Samusionek o zatrzymaniu przez policję na proteście: "Czułam, że mogą zrobić z nami wszystko"
Bartosz Świderski
29 stycznia 2021, 21:17·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 stycznia 2021, 21:17
Po opublikowaniu 27 stycznia uzasadnienia skandalicznego wyroku TK ws. aborcji protestujący ponownie ruszyli na ulicę. Wśród nich znalazło się również sporo celebrytów. Anna Samusionek podzieliła się w sieci nagraniem z konfrontacji z policją.
Reklama.
Tłumy Polaków strajkują ponownie na ulicach z powodu nieludzkiego wyroku TK ws. aborcji. Wiele osób relacjonuje, co dzieje się na protestach. Niektóre nagrania ze Strajku Kobiet mogą wzbudzać niepokój. Takim właśnie materiałem na swoim Instagramie podzieliła się Anna Samusionek.
Na udostępnionym wideo widzimy, jak policjant nie pozwala aktorce i jej córce przejść ulicą Czerniakowską, przy której mieści się budynek Trybunału Konstytucyjnego. Powodem miała być maska z czerwoną błyskawicą, którą aktorka zakrywała nos i usta. – Maseczka mówi, że należy pani do Strajku Kobiet. Popiera go pani – powiedział przeganiający aktorkę policjant.
– Ja tę maseczkę noszę codziennie, proszę Pana. Dlaczego Pan się przyczepia do mojej maseczki?(..) Czy to jest przestępstwo?(...) Ja codziennie chodzę w tej maseczce. Jak będę w tej maseczce w sklepie, to też mi Pan każe odejść?" – zapytała Samusionek, jednak nie doczekała się odpowiedzi policjanta.
Funkcjonariusz odpędzał aktorkę z córką, gdyż jego zdaniem uczestniczyły w spontanicznym zgromadzeniu, jednak nagranie ukazuje, że okolica była pusta. Znana z filmu "Och, Karol 2" i serialu "Na Wspólnej" aktorka przyznała, że czuła się zagrożona w sytuacji konfrontacji z policją.
"Naprawdę miałam wrażenie, że jeszcze chwila i dostanę w twarz. Film nie oddaje jego [policjanta – przyp. red.] mowy ciała. Moja córka była popychana. Czułam, że mogą zrobić z nami wszystko. Byłyśmy same" – napisała we wpisie pod zamieszczonym materiałem.