Gwiazda serialu "Klan" Kaja Paschalska wyraziła w mediach społecznościowych poparcie dla Strajku Kobiet. W osobliwym poście przyznała, że publikacja kontrowersyjnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji to dla niej przygnębiający temat. Fani aktorki zapytali, czy nie obawia się utraty pracy w TVP.
Kaja Paschalska znana jest telewidzom z roli Oli Lubicz w serialu "Klan". Gwiazda TVP postanowiła ostatnio zabrać głos w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Na Instagramie opublikowała zdjęcie z czerwoną błyskawicą – symbolem Strajku Kobiet.
Aktorka przyznała, że ostatnio rzadko udziela się w mediach społecznościowych, bo dobijają ją pandemia, kryzys oraz kwestie związane z prawem aborcyjnym w Polsce. "Mam za co żyć, realizuję swoje największe marzenie, jestem zdrowa. Ale mam tę świadomość, że ta historia może kiedyś być o mnie..." – napisała.
"Do wszystkich, którzy przeżywają teraz dramat – nie poddawajcie się. Szukajcie pomocy. Są jeszcze ludzie pełni empatii" – wezwała aktorka. Pod postem serialowej gwiazdy TVP pojawiło się wiele komentarzy, internauci pytali ją o to, czy nie obawia się utraty pracy.
"Nie obawiasz się że za poglądy możesz wylecieć z rodziny TVP?", "Pani Kaju ogromne brawa za odwagę!", "Żona ogląda systematycznie Klan , boimy się że stracisz ta robotę, a szkoda by było" – komentowali internauci.
Paschalska postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości i odniosła się do swojej przyszłości oraz pracy w TVP.
"Gram w Klanie od 24 lat. Rządy wielokrotnie się zmieniały jego formuła pozostała taka sama. Niezwiązana z polityką a z codziennymi (a czasem całkiem niecodziennymi) problemami każdego człowieka. Szanuję moją pracę i wykonuję ją najlepiej jak potrafię. Jeżeli jakaś sprawa mnie głęboko porusza – zabieram głos. W świecie moich wartości te dwie rzeczy nie mają prawa wzajemnie się wykluczać" – wyjaśniła (pisownia oryginalna).