Imię Meghan nie jest wpisane do aktu urodzenia Archiego. "Pałac wymusił na niej zmianę"
Bartosz Świderski
01 lutego 2021, 10:51·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 lutego 2021, 10:51
W weekend media ujawniły, że w akcie urodzenia Archiego - jak na razie jedynego dziecka Meghan Markle i księcia Harry'ego - nie figuruje imię matki. Teraz rzecznik prasowy Markle przesłał w jej imieniu oficjalne oświadczenie w tej sprawie. To rzadkość, bowiem księżna Sussex zazwyczaj nie komentuje plotek na swój temat.
Reklama.
Niedawno minął rok odkąd Meghan Markle i książę Harry ogłosili, że rezygnują z pełnienia oficjalnych funkcji jako członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej. Para opuściła z synem Wielką Brytanię, żeby zamieszkać w Kanadzie, a następnie przenieść się do Kalifornii, rodzinnego stanu Markle.
Chociaż decyzja miała być podyktowana chęcią zapewnienia małemu Archiemu względnie normalnego życia, nic nie wskazuje na to, że media przestaną interesować się losami Sussexów. O Meghan i Harry'm wiadomo nawet jaką agencję ochroniarską wynajęli i co wysłali z okazji Bożego Narodzenia sąsiadom.
W weekend do prasy trafiła informacja, że w akcie urodzenia jedynego syna pary nie widnieją imiona księżnej (Meghan Rachel) ani też jej nazwisko, które miały zostać podmienione na określenie "Jej Królewska Wysokość". Z kolei w miejscu zawodu wpisano "księżniczka Wielkiej Brytanii".
Żeby ukrócić spekulacje na ten temat, rzecznik prasowy Markle przesłał oficjalne oświadczenie portalowi Bazaar.com.
Czytamy w nim, że wykreślenia imienia i nazwiska Meghan z aktu urodzenia zażądał Pałac Buckingham, jednak rzecznik nie podał powodów takiej decyzji.
W oświadczeniu padają też ostre słowa. Rzecznik zaznacza, że brytyjskie tabloidy urządzają sobie obecnie "karnawał tak zwanych ekspertów", którzy dwoją się i troją w domysłach na temat zmiany imienia w akcie urodzenia.
Na koniec rzecznik podkreśla powtórnie, że decyzja nie należała do Meghan Markle i dodaje, że na świecie dzieje się obecnie wystarczająco dużo ważniejszych spraw, żeby nie zajmować się tworzeniem kolejnego clickbaitu.
Nie dalej jak tydzień temu prasa rozpisywała się z kolei o tym, że książę Harry ma żałować przeprowadzki z żoną do Stanów i uważa ją za błąd. Jakie są fakty? To wiedzą prawdopodobnie tylko sami zainteresowani.