Krzysztof Rutkowski opublikował zdjęcie i wpis, które zmartwiły jego fanów. Okazuje się, że detektyw musiał udać się do szpitala na specjalistyczną operację. Fani dopytują także o jego fryzurę, która przez lata stała się bezapelacyjnie jego znakiem rozpoznawczym. Co dolegało słynnemu Rutkowskiemu?
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Najbardziej rozpoznawalny w Polsce detektyw-celebryta jest doskonale znany szerszej publiczności nie tylko za sprawą swoich śledczych dokonań, ale także życia prywatnego i fantazyjnego wizerunku.
60-letni detektyw jest kojarzony z perfekcyjnie ułożoną, kwadratową fryzurą, a także modnymi stylizacjami. Rutkowski nie oszczędza na ubraniach i stara się podążać za aktualnymi trendami.
Krzysztof Rutkowski w szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Ma sześć dziur w barku
Fani Rutkowskiego zdziwili się, kiedy zobaczyli ostatnie zdjęcie, jakie wrzucił na swojego Instagrama. Nie ma tam modnych stylizacji, a zamiast tego widać detektywa w szpitalnym czepku i zabiegowym uniformie.
Co więcej, widać tam opatrunki i podtrzymywaną na bandażu rękę. Rutkowski wyjawił, że był zmuszony poddać się zabiegowi rekonstrukcji naderwanego przed kilkoma laty mięśnia grzebieniowego.
"Witam Was Bardzo Serdecznie z niecodziennego miejsca Szpitala WAM w Łodzi. Ci, którzy wczoraj spekulowali, dlaczego zostałem zaznaczony flamastrem mają dzisiaj odpowiedź. Zerwany parę lat temu na robocie mięsień grzebieniowy przegrał z doktorem Krzysztofem Nowakiem i jego ekipą. [...] Dziękuję w imieniu własnym jak również Wszystkich Pacjentów Szpitala WAM, który ma ogromny dorobek naukowy i znany jest z mega profesjonalizmu personelu medycznego, za to, że dzięki Wam czujemy się bezpieczni lecząc się u Was" – napisał dopiero co wybudzony po zabiegu Rutkowski.
Pod postem detektywa pojawiło się wiele wspierających komentarzy fanów, ale wielu z nich dopatrzyło się, że jego fryzura nie wygląda, tak jak zwykle. Pisali m.in.: "Mistrzu gdzie pędzel?", "Panie Krzysztofie, a gdzie grzywka?", "O jak ładnie Panie Krzysztofie bez tych śmiesznych włosów. Pozdrawiam i zdrowia życzę".
Byłem pod wspaniałą opieką doktora Krzysztofa Nowaka, jego ekipy medycznej i pielęgniarek. I choć dziś czuję się bardzo dobrze, mam sześć dziur w barku, tak jakby były przestrzelone. Operacja była wykonana bawełnianymi łączami, które są bardziej elastyczne i tak samo wykorzystywane jak tytan.