Ostatnio w mediach (nieprzypadkowo) jest dosyć głośno o Tomaszu Kammelu. Doskonale wszystkim znany prezenter w tym roku będzie obchodzić... 50 urodziny. Choć dziennikarz stroni od dzielenia się historiami z życia prywatnego, to czasami uchyla rąbka tajemnicy, a przy okazji robi sobie żarty z różnych (nie zawsze prawdziwych) zbieżności...
Tomasz Kammel: dlaczego przed laty zmienił nazwisko?
Kammelgate — kulisy największej afery medialnej w ostatnich latach.
Co łączy Tomasza Kammela z... Władysławem Broniewskim?
Tomasz Kammel na antenie Telewizji Publicznej po raz pierwszy pojawił się w 1997 roku i od ponad 20 lat nieprzerwanie prowadzi różne programy — od kultowej "Randki w ciemno" po programy śniadaniowe i muzyczne show. Zanim zaczął pojawiać się w innych formatach, występował u boku Karoliny Korwin Piotrowskiej w magazynie "Filmidło". Przez rok (w latach 2004-2005) był nawet jednym z prowadzących "Teleexpress". Z TVP rozstawał się kilkukrotnie.
Tomasz Kammel: skąd się wzięło dodatkowe "m" w jego nazwisku?
Przełomowy w jego życiu okazał się rok 2004. To właśnie wtedy zmienił nazwisko (wcześniej nazywał się Kamel) i dodał dodatkowe "m" do nazwiska.
Zmiana wynikała z urzędniczej pomyłki — reszta rodziny jego ojca nosi nazwisko: Kammel (Tomasza wychowała mama i babcia. Ojca, który wyjechał do Monachium i założył nową rodzinę, poznał dopiero jak był nastolatkiem).
W tym samym roku podczas prowadzenia konferencji dotyczącej kobiet w biznesie prezenter spotkał Katarzynę Niezgodę, ówczesną wiceprezes jednego z banków. Parę połączyły wspólne interesy.
Kammel od 2001 roku był współwłaścicielem spółki "Sparrow" i organizował szkolenia z wystąpień publicznych. Nowa partnerka Tomasza — Katarzyna Niezgoda — szybko zaczęła pośredniczyć w zlecaniu kontraktów wartych miliony.
Jak doszło do Kammelgate?
Dosyć szybko okazało się, że intratne zlecenia finansowane z budżetów najbardziej prominentnych firm wpadają na konto prezentera, co tylko podsyciło aferę, która wybuchła w mediach. Kammelgate było jednym z najgłośniejszych skandali, jakie zdarzyły się w polskim showbiznesie w ostatnich latach.
Współwłaścicielem spółki, która zarabiała krocie na zleceniach z wielu różnych instytucji, Kammel był do 2007 roku. Potem odsprzedał swoje udziały i... dalej prowadził szkolenia, na których chętnych nigdy nie brakowało.
W 2007 roku na antenie TVN występował w "Tańcu z gwiazdami" u boku brytyjskiej tancerki Amy Bennett. Podejmował się też kilku współprac z różnymi innymi mediami. Ostatecznie jednak najdłużej pozostał wierny... TVP, z którą współpracuje do dziś i występuje m.in. u boku Marzeny Rogalskiej.
Intratne szkolenia i współpraca z TVP w cieniu skandalu
Związek Tomasza Kammela z Telewizją Publiczną okazał się trwalszy niż romans z Katarzyną Niezgodą. Para rozstała się, a dziś każde z nich układa sobie życie z kim innym.
Poza kilkoma lakonicznymi wypowiedziami Kammel nigdy nie komentował ani afery, której był bohaterem, ani rozstania z wpływową partnerką, ani... pracy dla TVP.
W mediach społecznościowych wielokrotnie nie omieszkał jednak zadrwić sobie z samego siebie i przy okazji nieco pożartować z patetycznego tonu, jaki od lat panuje w Telewizji Publicznej.
Co łączy Tomasza Kammela z Władysławem Broniewskim?
Pod jednym ze zdjęć zamieszczonych na Instagramie zaprezentował pozę, która (jego zdaniem) miała upodobnić go do wybitnego polskiego poety — Władysława Broniewskiego, autora klasycznego patriotycznego wiersza "Bagnet na broń" ("Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz - Polskę...").
Skąd znam gościa? A) był moim wujkiem B) był moim ulubionym poetą C) był patronem mojej podstawówki
Pytania w stylu "Randki w ciemno" spodobały się internautom, ale nikt nie dał się nabrać na rzekome pokrewieństwo prezentera z poetą, którego twórczość cytuje się na kolejnych rocznicach "Żołnierzy wyklętych".
Znajomi z czasów młodości szybko odpowiedzieli, że Broniewski był patronem jednej ze szkół, do której w młodości uczęszczał Kammel.
Prezenter pochodzi z Jeleniej Góry, jest dyplomowanym germanistą. Ukończył studia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze.