Bogusław Linda będzie twarzą kampanii "W sile wieku, w pełni sił" promującej suplement diety Pharmaton Geriavit. Co? Jak to? "Polski Rambo" z kultowych "Psów" to już staruszek?
"Weź Geriavit i pobaw się z wnukami" – ten cytat z jednej z internetowych dyskusji najlepiej obrazuje, jak kojarzy się ten lek. Przeznaczony dla zramolałych staruszków – mniej więcej tak. Pewnie dlatego wielu internautów zareagowało zdziwieniem na wieść o tym, że Bogusław Linda będzie reklamował Geriavit. 60-letni aktor (kto wie, że stuknęła mu sześćdziesiątka?), który rolami w filmach takich jak "Psy" czy "Sara" zapracował na wizerunek twardziela, nie wygląda przecież na seniora. Nie on jeden. Bo dziś 60-latek to już nie staruszek.
Stary 30-latek
– Kiedy chodziłam do szkoły myślałam, że mężczyzna idący do wojska jest już stary, stara była też dla mnie 30-letnia kobieta. Poza tym 30-letnia kobieta u Balzaka schodziła już ze sceny, była matroną. Dziś to po prostu dziewczyna – wspomina w rozmowie z naTemat Krystyna Kofta, pisarka, która w grudniu skończy 70 lat. Jak jest teraz? – Teraz to mentalność się zmieniła. 60-letni człowiek jest dojrzały, a nie stary – dodaje.
Rozwój medycyny, lepsze warunki opieki lekarskiej, higieny, mieszkania – to wszystko sprawia, że "teraz" a "kiedyś" to po prostu przepaść. Najlepiej świadczą o tym statystyki. Choćby ta, która wskazuje, że w ciągu ostatnich 100 lat przeciętna długość życia wzrosła dwukrotnie.
Rozwojowi medycyny czy oferty kulturalnej i edukacyjnej dla starszych, towarzyszy zmiana postrzegania takich osób w społeczeństwie. Reakcja na występ Lindy w reklamie Geriavitu to dobry przykład. Ktoś powie, przecież to aktor, którego po prostu stać na to, by nie wyglądać na swoje 60 lat. Sęk w tym, że w Polsce takich osób gwałtownie przybywa. – Można było je zobaczyć na Kongresie Kobiet. W pokazie mody 50 plus uczestniczyły kobiety, z których żadna nie wyglądała na swoje lata – mówi Krystyna Kofta.
Młodość trwa dłużej
Przy okazji tabloidowych doniesień o aktorkach lub aktorach, którzy mimo upływu lat wciąż wyglądają młodo, dominują komentarze, że to zasługa botoksu i operacji plastycznych. W części przypadków na pewno tak. Jednak istnieje wystarczająco dużo dowodów na to, sekret dłuższej młodości tkwi gdzie indziej. Oto dowód: Piotr Pacewicz, 62-letni dziennikarz.
– Zdarzało mi się słyszeć, że nie wyglądam na swoje lata, zwłaszcza jak kiedyś napisałem, że jestem trzy miesiące młodszy od prezydenta Komorowskiego. To wywołało pewnego rodzaju zdziwienie. W czym tkwi sekret? W aktywności, a ja akurat biegam maratony. To jest zastrzyk hormonów i pewnego rodzaju koktajl młodości – mówi naTemat Pacewicz.
Pytam, gdzie szukać więcej takich ludzi? Odpowiada: wszędzie. – Zbiorem tych osób są np. klasyfikacje biegów amatorskich. Wystarczy znaleźć tam kategorię 55 plus. Wszyscy wyglądają tam piętnaście lat młodziej – dodaje.
CBOS pięć lat temu przeprowadził sondaż, w którym zapytał, kiedy właściwie zaczyna się starość. Większość badanych granicę wyznaczającą początek tego okresu umiejscowiła na 61. roku życia. Jednak co innego metryka, a co innego wiek biologiczny. To on tak naprawdę odzwierciedla to, na ile lat się czujemy i na ile wyglądamy. Według tej klasyfikacji Linda ma pewnie nie 60, ale 40 lat. – Mój wiek biologiczny jest o 20 lat mniejszy, czyli mam 42 lata – mówi Piotr Pacewicz.
Nie każdy jest jak Linda
Dr Zuzanna Toeplitz z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z naTemat zwraca uwagę na to, że w "odmładzaniu" seniorów wciąż mamy jeszcze sporo do zrobienia, bo przecież nie każdy 60-latek wygląda (i nie musi) jak Linda. – Media piszą na przykład: '60-letnia staruszka wpadła pod samochód'. Jak widać, przesuwanie się granicy starości nie dotyczy wszystkich – stwierdza.
Nasi rozmówcy zgadzają się, co do jednego: to dobrze, że Bogusław Linda nie ukrywa swojego wieku, a przez to promuje aktywność wśród 60-latków. Jest tylko jedno "ale". – Sam przekaz jest bardzo dobry. Linda, podobnie jak inni ludzie, których znam, jest dumny, że ma te swoje lata. Inna sprawa, że aktor, który się szanuje, w takiej reklamie komercyjnej grać raczej nie powinien – zaznacza Pacewicz.
30-letnia kobieta u Balzaka schodziła już ze sceny, była matroną. Dziś to po prostu dziewczyna.
Piotr Pacewicz
Zdarzało mi się słyszeć, że nie wyglądam na swoje lata, zwłaszcza jak kiedyś napisałem, że jestem trzy miesiące młodszy od prezydenta Komorowskiego. To wywołało pewnego rodzaju zdziwienie. W czym tkwi sekret? W aktywności, a ja akurat biegam maratony. To jest zastrzyk hormonów i pewnego rodzaju koktajl młodości.