W ostatnim czasie przedstawiciele Banku Światowego przeprowadzili badania, jak uczniowie reagują na nauczanie zdalne. Wyniki analiz są bardzo niepokoj ace. Okazuje się, że uczniowie przyswajają średnio nawet o 70 proc. mniej wiedzy, niż podczas stacjonarnej nauki w szkole.
Podczas pandemii koronawirusa nauczanie zdalne jest codziennością niemal wszystkich polskich uczniów. Mimo wszystkich nowoczesnych technologii oraz sporego zaangażowania ze strony nauczycieli, dzieci i młodzież nie robią podczas niego żadnych postępów. Szacuje się, że uczniowie przyswajają nawet o 70 proc. mniej wiedzy, niż podczas zajęć stacjonarnych w szkołach.
Zdaniem ekspertów zajęcia zdalne powodują u uczniów spore luki w przyswajaniu wiedzy. Raport Banku Światowego powstał jeszcze w tamtym roku, więc na dokładniejsze wyniki trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać. Mimo wszystko, badania mogą wywołać spory niepokój wśród wielu rodziców.
"Najwięcej tracą najmniej zdolni"
– Wyniki badań dotyczących dziury edukacyjnej, czyli zaległości, jakich dorobili się uczniowie podczas zdalnej edukacji, są obecnie mało precyzyjne – przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", doktor Tomasz Gajderowicz, członek zespołu Evidence Institute.
– Najwięcej tracą najmniej zdolni, najlepsi sobie poradzą – dodał ekspert.
Zdaniem Gajderowicza uczniowie przestają się uczyć nowych rzeczy, gdy mają zbyt duże zaległości w regularnym przyswajaniu wiedzy.
No cóż, trzeba mieć nadzieję, że pandemia wkrótce się skończy i młodzież będzie miała regularny dostęp do nauki stacjonarnej. Jak widać, bez tego ani rusz.