– Najbardziej dotknięte będą prawdopodobnie niezależne media, które opierają się głównie na prywatnych dochodach z reklam. Media prorządowe są bardzo dotowane przychodami ze spółek Skarbu Państwa – dodaje Szalai.
Oburzenie zagranicy w anglojęzycznych mediach
Mocne słowa krytyki padają w
prestiżowym portalu ekonomicznym Bloomberg.com. "Wzorując się na Budapeszcie, nacjonalistyczny rząd w Warszawie od dawna stara się sprawować większą kontrolę nad nadawcami i wydawcami. Zamiast przepisać reguły rynku medialnego, co mogłoby rozgniewać Unię, polski rząd oparł się na przedsiębiorstwach państwowych w celu 'ponownej polonizacji' branży, jednocześnie wyciskając rynki z planami wprowadzenia nowej opłaty od reklam" – czytamy w jednym z artykułów.