Rzecznik rządu przyznał, że był zdziwiony reakcją części mediów odnośnie podatku, który planuje wprowadzić rząd PiS. Jednocześnie Piotr Müller stwierdził, że "dało się lepiej" przygotować pomysł zmian w tej sprawie.
Rzecznik rządu w Polsat News nie ukrywał, że reakcja środowiska medialnego była "duża" i "zdecydowana". Chodzi o protest pod hasłem "Media bez wyboru", który odbył się 10 lutego.
Piotr Müller podkreślił jednak, że był zdziwiony taką reakcją "na tym etapie". – Jesteśmy w fazie prekonsultacji, projekt nie został nawet zatwierdzony przez Komitet Stały Rady Ministrów. To etap dialogu i konstruowania jego ostatecznej wersji – wyjaśnił.
Prowadząca program Dorota Gawryluk dopytywała polityka, czy było błędem, że przy przygotowywaniu zmian dotyczących mediów nie rozmawiano z podmiotami, które miałyby płacić nową daninę.
– Dało się to zrobić lepiej, ale nie zgodzę się, że pomysł nie jest konsultowany. Reakcja mediów odbyła się kilka dni po upublicznieniu projektów – odparł rzecznik rządu.
Protest mediów i akcja "Media bez wyboru"
Przypomnijmy, że 10 lutego część mediów w Polsce na 24 godziny całkowicie zawiesiła nadawanie. To reakcja na plan rządu PiS, dotyczący wprowadzenia podatku od reklam.
Zamiast codziennych informacji czy zwykłego programu, publikowano komunikat wyjaśniający, dlaczego czytelnik nie przeczyta, ani nie obejrzy nic tego dnia. Do protestu nie przyłączyły się media publiczne, a także te, które regularnie wspierają pomysły "dobrej zmiany".