
Minister sprawiedliwości miał przeprosić krakowską sędzię Beatę Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych. Do takiego zachowania zobowiązał go wyrok sądu. Zbigniew Ziobro wystąpił do Sądu Apelacyjnego z wnioskiem o wstrzymanie wykonania prawomocnego wyroku w tej sprawie. Mamy oświadczenie Biura Komunikacji i Promocji MS w tej sprawie.
REKLAMA
Pokrzywdzona Beata Morawiec w rozmowie z Radiem Zet przyznała, że spodziewała się takiego obrotu spraw. Mimo tego jest jej przykro, że minister sprawiedliwości nie potrafił "zachować się z klasą".
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w tej sprawie zapadł 20 stycznia. Minister sprawiedliwości na mocy tego wyroku miał przeprosić Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych oraz wpłacić 12 tys. zł na Fundację Domu Seniora.
Czytaj także: Sędzia Beata Morawiec wytoczyła proces ministrowi sprawiedliwości, ponieważ ten jej zdaniem w komunikacie resortu z 2017 roku informującym o odwołaniu, miał podać niezwiązane z nią w żaden sposób informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dot. korupcji w krakowskich sądach.
Sędzia Roman Dziczek w uzasadnieniu wyroku sądu apelacyjnego przyznał, że minister sprawiedliwości powinien przeprosić za swoje zachowanie. – W związku z tym krzywda jest znaczna i należy ją skompensować nie tylko w tym samym miejscu przeproszeniem, ale też zarządzeniem stosownej kwoty na wskazany przez powódkę cel społeczny – przyznał sędzia Dziczek.
Stojący na czele MS Zbigniew Ziobro od początku jednak nie mógł pogodzić się z wyrokiem sądu i zapowiedział, że wniesie skargę kasacyjną do wyroku Sądu Apelacyjnego. Minister uważa orzeczenie za niesłuszne.
AKTUALIZACJA:
Po opublikowaniu przez nas tego artykułu Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości wystosowało oświadczenie.
"Informujemy, że nie jest prawdą, że sędzia Beata Morawiec wytoczyła proces o ochronę dóbr osobistych Zbigniewowi Ziobro. Zbigniew Ziobro nigdy nie był stroną takiego procesu. Stroną jest Skarb Państwa reprezentowany przez organ – Ministra Sprawiedliwości" – czytamy.
"Kwestionowany przez sędzię komunikat był informacją biura prasowego, a nie wypowiedzią samego Zbigniewa Ziobro. W związku z tym żaden sąd nie przypisał mu odpowiedzialności za naruszenie czyichkolwiek dóbr osobistych, jak też nie wnosił on w tej sprawie środków zaskarżenia. Nie będąc stroną w sprawie, Zbigniew Ziobro w żaden sposób nie jest zobowiązany do przepraszania sędzi Beaty Morawiec" – dodano.
Czytaj także:źródło: Radio Zet
