Wiele polskich aktorek i aktorów próbowało (albo próbuje nadal) swoich sił w Hollywood. Jednym udało się to z mniejszym, a innym z większym sukcesem. Przedstawiamy listę 10 polskich gwiazd, które wystąpiły w amerykańskich produkcjach.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Największą karierę w Hollywood z polskich aktorek zrobiła gwiazda kina niemego, Pola Negri.
Przez lata w hollywoodzkich produkcjach grała również Joanna Pacuła, która zagrała między innymi w "Tombstone" i "Wirusie".
Obiecująco zapowiada się też kariera Joanny Kulig – aktorka jak do tej pory wystąpiła w filmie "Hansel i Gretel: Łowcy czarownic" oraz w serialu Netflixa "The Eddy".
Alicja Bachleda-Curuś
Alicja Bachleda-Curuś już od wielu lat próbuje swoich sił w Hollywood, jednak jak do tej pory jej najważniejszą rolą jest cały czas ta u boku jej byłego partnera, Colina Farrella. W "Ondine" wciela się w tytułową morską nimfę, którą znajduje bohater grany przez Farrella. Chociaż film otrzymał kilka irlandzkich nagród filmowych, rola Bachledy nie została szczególnie zauważona.
Joanna Pacuła to obok Poli Negri polska aktorka, która zrobiła największą karierę w Hollywood. Zagrała między innymi w "Tombstone" obok Vala Kilmera czy w "Wirusie" z Jamie Lee Curtis i Donaldem Sutherlandem. Nie ma się jednak co oszukiwać, większość produkcji, w których wystąpiła Pacuła to filmy klasy B. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – fani tego rodzaju kina uważają ją za postać kultową i cały czas oglądają filmy z jej udziałem.
Izabella Scorupco
Jako jedyna w historii Polka wcieliła się w rolę Dziewczyny Bonda. W filmie "GoldenEye" zagrała Natalię Simonową i partnerowała Pierce'owi Brosnanowi. Helena z "Ogniem i mieczem" czasy swojej świetności w Hollywood ma już za sobą, ale nadal występuje w amerykańskich produkcjach. W 2004 roku zagrała w horrorze "Egzorcysta: Początek", a w 2007 w serialu "Klub Dzikich Kotek".
Rafał Zawierucha ma być z czego dumny – zagrał u samego Quentina Tarantino. W nagrodzonym dwoma Oscarami "Pewnego razu... w Hollywood" wcielił się w postać Romana Polańskiego i chociaż w filmie nie widać go za często i tak jest mu czego zazdrościć – wystąpił obok takich gwiazd, jak Brad Pitt, Margot Robbie czy Leonardo DiCaprio, co nieczęsto zdarzało się naszym rodzimym aktorom i aktorkom.
Izabella Miko również od lat próbuje swoich sił w Hollywood. Jej najbardziej znanym występem jest ten w filmie "Wygrane marzenia", który swego czasu bardzo często leciał w polskiej telewizji. Miko zagrała też główną rolę w filmie "W rytmie hip-hopu 2", a ostatnio zaliczyła epizodyczną rolę w serialu Amazon Prime'a "Hunters".
Marcin Dorociński
Marcin Dorociński niedawno miał co świętować – "Gambit Królowej" został nominowany do Złotych Globów w dwóch kategoriach. W mini-serialu Netflixa znany z "Pitbulla" aktor wcielił się w postać pochodzącego z Rosji szachisty. Nie jest to byle jaka rola – grany przez niego Wasilij Borgow jest największym przeciwnikiem Beth Harmon, czyli głównej bohaterki "Gambitu Królowej", w którą wciela się Anya Taylor-Joy.
Jerzy Skolimowski to legendarny artysta nie tylko w naszym kraju. Dzięki swojej sławie reżyser pojawia się w zagranicznych produkcjach w roli aktora częściej, niż mogłoby się wydawać. Skolimowski zagrał między innymi w "Marsjanie Atakują!" Tima Burtona, "Wschodnich obietnicach" Davida Cronenberga, a ostatnio nawet w... "Avengersach". Co prawda wiele z tych ról było epizodycznych, ale nie jeden aktor chciałby się pochwalić występem w filmach tak znanych reżyserów.
Joanna Kulig
Chociaż niektórym może się wydawać, że Joanna Kulig została odkryta dopiero przez Pawlikowskiego dzięki "Zimnej Wojnie", nic bardziej mylnego. Rolę w serialu Netflixa "The Eddy" (twórcy filmów "Whiplash" i "La La Land") faktycznie dostała po roli w nominowanym do Oscara filmie, ale nie był to bynajmniej jej debiut w Hollywood. Kulig już w 2013 roku wystąpiła w horrorze fantastycznym "Hansel i Gretel: Łowcy czarownic", w którym wcieliła się w jedną z czarownic.
Daniel Olbrychski
Co prawda Daniel Olbrychski wystąpił jedynie w dwóch hollywoodzkich produkcjach, ale za to jakich! Po raz pierwszy mogliśmy go zobaczyć w 1988 roku w filmie "Nieznośna lekkość bytu" na podstawie książki Milana Kundery, a następnie w 2010 w filmie "Salt", gdzie jego partnerką była Angelina Jolie. W adaptacji Kundery miał jedynie rolę epizodyczną, natomiast w filmie szpiegowskim grał ważną dla fabuły postać byłego agenta służb specjalnych, Wasilija Orłowa.
Weronika Rosati to kolejna obok Bachledy-Curuś aktorka, która od lat próbuje swoich sił w Hollywood i jest nieustępliwa. Ma już za sobą epizodyczne występy w między innymi takich serialach, jak "Nie z tego świata" czy "Detektyw". Niedawno pochwaliła się na Instagramie, że właśnie zaczęła pracę na planie popularnego serialu kryminalnego "NCIS: Los Angeles", w którym zagra w kilku odcinkach.
Pola Negri
Pola Negri to zdecydowanie największa gwiazda Hollywood polskiego pochodzenia. Naprawdę nazywała się Apolonia Chałupiec, a lata jej świetności przypadają na erę kina niemego. Niestety, gdy nastał czas kina dźwiękowego, znaczna część reżyserów nie angażowała jej ze względu na silny akcent. Uroda Negri zawróciła w głowie największym gwiazdorom ówczesnego kina, między innymi Charliemu Chaplinowi i Rudolfowi Valentino.