"Bomba gotowa z nawozów, zasiada w Sejmie, Senacie, tę kupę gów** wysadzę, tyle w temacie, bracie" – rapuje na swojej najnowszej płycie Peja. W tekstach obrywa się politykom, szczególnie rządzącym. "Ch** ci w d*** panie premierze", "Prezydent to marionetka wyborców" – rymuje znany raper.
Płyta Peji i jego grumy Slums Attack zatytułowana "CNO2" zadebiutowała 15 września. Jak donosi dziś "Fakt", jeden z utworów poświęcony jest polskiej polityce. W niecenzuralnych słowach Peja rymuje o premierze, prezydencie i wszystkich, którzy zasiadają w parlamencie.
"Nie będę brodził w pomyjach, klimat nie sprzyja, odpowiem, Rządowy cyrk mi się przejadł, muszą spaść głowy, jak co dzień, Co może młodzież bez planów, przyszłości, chociaż z dyplomem? Europa stoi otworem, kapitalizm potworem, To Ryszard C. zna odpowiedź, niczym taksówkarz De Niro, Politykę zabija, tyrady przeciwko świrom" – brzmi fragment utworu "Podły PO-PIS".
Dalej Peja rapuje o tym, że "problemy spadają na głowę, jak rządowy Tupolew", a on obrywa za wolność słowa, "w tej post-komunie jak Kuroń".
Premier to dla rapera "szkodnik', prezydent "marionetka wyborców", a parlament "burdel na kółkach z ulicy Wiejskiej".
Ryszard "Peja" Andrzejewski najwyraźniej idzie w ślady Kazika Staszewskiego, który w swoich piosenkach atakował nie jednego polityka. W 1999 roku śpiewał na przykład, że "Pier**** Pera", a tekst odnosił się do lidera "Samoobrony" Andrzeja Leppera. Naraził się on Kazikowi tym, że w latach 90. organizował blokady dróg. W utworze "100 000 000" dostało się także Lechowi Wałęsie, do którego apelował: "Wałęsa, dawaj moje sto milionów!".
Bohaterką jednej z piosenek zespołu "Big Cyc" została także Renata Beger. "Skończyłaś podstawówkę, gdy Naród Cię wybierał, Męczysz swoją główkę, po boku same zera, W godzinę zrobisz studia, gdy skończy się narada, Poseł bez wykształcenia czy to tak wypada?" – śpiewa "Big Cyc".
Chcą internować, donoszą, bo walczę z cenzurą, którą,
Ponoć zniesiono i ziomom tłumaczę, że to nie prawda,
Bo bujam się po komendach i sądach w tym kraju, standard.
Fragment utworu "Podły POPIS"
Premier to szkodnik, prezydent to marionetka wyborów,
To Ci z opozycji tak mącą, kto ma rację? co z Polską?
Czy kiedyś dojdzie do skutku cokolwiek z obietnic? Wątpię,
Bo nowy rząd chce porządek wprowadzać po starym rządzie,
Tak od dwóch dekad ten burdel na kółkach z ulicy Wiejskiej,
Ministrze masz dużą pensję, wziąłeś w łapę za przekręt.