
Nie tak miał wyglądać występ Rafaela Nadala w tegorocznym Australian Open. Hiszpan w ćwierćfinale miał odprawić Greka Stefanosa Tsitsipasa, prowadził już 2:0, ale sensacyjnie przegrał 6:3, 6:2, 6:7 (4-7), 4:6, 5:7. I znów nie wygra kolejnego w swej pięknej karierze turnieju Wielkiego Szlema.
REKLAMA
Co stało się z Rafaelem Nadalem - pytają eksperci i sympatycy tenisa na całym świecie. Hiszpan pewnie rozpoczął ćwierćfinał tegorocznego Australian Open, wygrał z Grekiem gładko dwa pierwsze sety 6:3 i 6:2. I kompletnie się zatrzymał.
A ambitny Tsitsipas walczył o życie i pozostanie w turnieju, sprawiając na koniec ogromną niespodziankę. W secie trzecim ograł słynnego rywala na przewagi. W czwartym poradził sobie jeszcze lepiej, by w piątym - po niezwykle zażartym boju - wygrać cały pojedynek. A przecież Nadal prowadził już 2:0!
34-letni Rafa Nadal awansował do ćwierćfinału imprezy wielkoszlemowej po raz 43. w bogatej karieze, w przypadku Australian Open po raz 13. Do środy rywalom nie oddał nawet seta i zmierzał po swój drugi w karierze triumf w Melbourne.
Najlepszy na Antypodach był w 2009 roku. Grek zatrzymał jego marsz, w nagrodę zagra w półfinale z Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem.
Czytaj także: