Zjednoczona Prawica podjęła decyzję o rezygnacji ze wspólnego kandydata na prezydenta Rzeszowa. Tamtejsze struktury Prawa i Sprawiedliwości mówią "nie" kandydaturze wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła z Solidarnej Polski, którego namaścił ustępujący prezydent miasta Tadeusz Ferenc.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Jarosław Kaczyński nie chce oddać Zbigniewowi Ziobrze pola w tej symbolicznej walce, nie chce bowiem wzmacniać koalicjanta" – poinformował dziennikarz RMF FM Patryk Michalski. Okazuje się, że decyzja o wystawieniu w wyborach Warchoła wcale nie została skonsultowana w Zjednoczonej Prawicy.
Przypomnijmy, że dotychczas jacykolwiek kandydaci z obozu ZP byli wybierani wspólnie w myśl umowy koalicyjnej. Stąd "namaszczenie" kandydata z Solidarnej Polski miało wywołać oburzenie na Nowogrodzkiej.
Jakiego kandydata wystawi w Rzeszowie Platforma Obywatelska?
Do tej pory nie zapadła także decyzja opozycji ws. kandydata na prezydenta Rzeszowa. Dziennikarz RMF przekazał, że Platforma Obywatelska próbuje zbudować porozumienie opozycyjnych ugrupowań i lokalnych polityków.
Aktualnie mówi się przede wszystkim o starcie bliskiego współpracownika Ferenca, obecnego wiceprzewodniczącego rzeszowskiej Rady Miasta Konrada Fijołka. Znaleźli się także politycy, którzy wskazują na stanowisko europosłankę Elżbietę Łukacijewską. O starcie myśli również, wspomniany poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal.