
Reklama.
Hertha Berlin swoje mocarstwowe plany musi odłożyć na przyszły sezon, a w tym skupić się na walce o ligowy byt. Po niedzielnej porażce z RB Lipsk (0:3) Stara Dama ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową i za sobą fatalny okres. Hertha w ostatnich pięciu meczach wywalczyła raptem punkt. I prezentowała się po prostu bardzo źle.
Krzysztof Piątek trafił do klubu, by pomóc mu w awansie do LM, te plany zostały brutalnie zweryfikowane na murawach Bundesligi. Dziś można mówić o Starej Damie jako o papierowym gigancie, którego zawstydza lokalny rywal. Union Berlin jest siódmy, walczy o europejskie puchary, a Hertha z coraz większym trudem walczy o ligowy byt.
Czytaj także:W niedzielę mecz jeszcze dobrze się nie zaczął, a już było 1:0 dla RB Lipsk. Marcel Sabitzer, po którego fatalnym zagraniu w środę Liverpool FC objął prowadzenie w meczu z Lipskiem w Lidze Mistrzów, trafił w 28. minucie na 1:0. I to jak trafił. Austriak przymierzył z 26. metrów i kropnął aż miło. Bramkarz Herthy nawet nie drgnął i Byki miały przewagę.
Po zmianie stron dla Lipska gole strzelili jeszcze Nordi Mukiele i Willi Orban, gospodarze zostali rozbici i nie mieli wiele do powiedzenia. Krzysztof Piątek zagrał w niedzielę 84. minuty, nie zapisał się w statystykach spotkania.
A RB Lipsk dzięki wygranej ściga Bayern Monachium. Bawarczycy w sobotę przegrali z Eintrachtem we Frankfurcie (1:2), Byki zwyciężyły i mają już tylko dwa punkty straty do mistrzów Niemiec. Inna ekipa z czołówki, Bayer Leverkusen, tylko zremisowała w niedzielę z FC Augsburg (1:1). Remis Aptekarze uratowali w doliczonym czasie gry. W bramce Augsburga cały mecz zagrał Rafał Gikiewicz.