Polacy wcale nie są tak przeciwni restrykcjom epidemicznym, jak może się wydawać. Tak wynika z sondażu United Survey na zaleczenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
W ramach badania przepytano grupę 1000 respondentów o ich odczucia i potrzeby względem przyszłych działań rządu, które mają na celu zahamowanie rozwoju epidemii w Polsce.
Pierwsze z pytań brzmiało: "Jakich decyzji rządu w sprawie polityki epidemicznej oczekuje Pani/Pan w najbliższych tygodniach?". Okazało się, że najwięcej, bo 33,7 proc. Polaków chciałoby utrzymania obostrzeń pandemicznych na obecnym poziomie. 33,2 proc. liczy grupa respondentów, która wolałaby poluzowania restrykcji.
21 proc. badanych chciałoby jeszcze zaostrzenia rygorów epidemicznych, a 12,1 proc. udzieliło odpowiedzi: "Nie wiem / trudno powiedzieć / nie mam zdania".
W sondażu zadano jeszcze jedno pytanie: "Gdyby rząd musiał wprowadzić restrykcje w związku z rosnącą liczbą przypadków jakie powinny zostać wprowadzone w pierwszej kolejności?". Według badanych powinny być to: nakaz noszenia wyłącznie maseczek, zamknięcie galerii handlowych, a także zawieszenie działalności stacjonarnej kin, muzeów i teatrów.
Warto zaznaczyć, że jeszcze pod koniec stycznia Polacy najbardziej liczyli na powrót dzieci do szkół, co pokazał inny sondaż United Surveys. Chcieli też szybkiego otwarcia barów i restauracji, a także hoteli oraz galerii handlowych.