Każdy kolejny butiku polskiego twórcy napawa nadzieją, że kończą się powoli czasy mało komfortowych, krępujących wizyt w atelier i długiego oczekiwania na gotowe ubranie. Rodzi się w końcu dojrzała konsumpcja, a to ona jest przecież warunkiem przetrwania mody.
Ja na przykład, nie jestem typem "haute couture" i uwielbiam kupować ubrania "z wieszaka", dlatego częściej bywam w Vitkacu niż w atelier jakiegoś undergroundowca. Irytuje mnie czekanie na ubranie, nie znoszę domowych toreb i siateczek, w które ktoś pakuje mi nowy ciuch. Kupowanie mody to dla mnie inteligentna konsumpcja, a konsumować trzeba na poziomie, szczególnie w kryzysie.
Dlatego cieszy mnie (prawie) każdy nowy butik polskiego designera. Niestety w przypadku Stróżyny mogę się jedynie oblizać. Wykształcony w londyńskim Central St. Martins projektant tworzy kolekcje damskie. Chociaż i tu zdarzają się wyjątki – podczas otwarcia warszawskiego sklepu wpadły mi w oko białe t-shirty, w typie unisex.
Butiki Krystof znajdują się we wrocławskim Sky Tower (ul. Powstańców Śląskich 73-95) i na ul. Mokotowskiej 46A w Warszawie. Znajdziecie w nich Drugą Linię – tańsza i bardziej wyważona kolekcję Stróżyny. Najnowszą, wybiegową linię Krzysztofa, można było zobaczyć w trakcie London Fashion Week.