Nie będę kandydować na Rzecznika Praw Obywatelskich – oświadczyła w mediach społecznościowych Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Senat nie wyraził w czwartek zgody na powołanie kandydata PiS Piotra Wawrzyka na funkcję RPO, dlatego też cała procedura wyboru musi ruszyć ponownie.
Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na Rzecznika Praw Obywatelskich został wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. PiS kilkukrotnie odrzuciło kandydaturę mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, która miała poparcie ponad tysiąca organizacji społecznych.
– Skala lekceważenia, demonstracyjnej pogardy dla urzędu RPO ze strony większości parlamentarnej pokazuje, że chodzi nie o wybór człowieka, który pomoże obywatelom, ale o kogoś, kto przyklepie każdą decyzję władzy – tak Zuzanna Rudzińska-Bluszcz skomentowała przeciągający się proces wyboru nowego RPO.
Kandydatka popierana m.in. przez Lewicę i Koalicję Obywatelską oświadczyła tym samym, że rezygnuje z ponownego ubiegania się o stanowisko RPO.
– Muszę powiedzieć, że jestem głęboko poruszona stosunkiem rządzących do instytucji RPO, w którą wierzę i której poświęciłam ostatnie 5 lat swojego życia. Skala lekceważenia, demonstracyjnej pogardy dla tego urzędu ze strony większości parlamentarnej pokazuje, że chodzi nie o wybór człowieka, który pomoże nam, obywatelom, w sporach z państwem, ale o kogoś, kto przyklepie każdą decyzję władzy, jak to jest z TK – uzasadniała swoją decyzję mecenas Rudzińska-Bluszcz.
Według niej wybór jednego z najważniejszych urzędników w państwie przypomina obecnie grę w teatrze, dlatego podjęła taką, a nie inną decyzję. Podkreśliła też, że gdyby w przyszłości zmieniła się koncepcja wyboru osoby na stanowisko RPO, to będzie gotowa znów kandydować.