Liczba nowych zakażeń koronawirusem znów wzrasta, a podkarpackie szpitale szykują się na przyjęcie większej liczby chorych na COVID-19 – informuje "Gazeta Wyborcza". W klinikach na Podkarpaciu być może będą leczeni także pacjenci ze Słowacji.
Do wtorku w woj. podkarpackim na 1543 łóżek przygotowanych dla zakażonych koronawirusem zajętych było 956. Wolnych miejsc jest więc jeszcze dość sporo, ale liczba chorych znów zaczęła szybko wzrastać. Dlatego miejscowa wojewoda Ewa Lenart już od kilku tygodni nakazuje szpitalom powiększenie oddziałów covidowych.
Władze wskazały konkretną liczbę łóżek, którą dla pacjentów z COVID-19 powinny przygotować dane szpitale. Szpital Wojewódzki w Przemyślu od 15 lutego miał dysponować 164 miejscami dla zakażonych. W klinice w Jarosławiu od 4 lutego gotowe miały być 104 łóżka dla takich pacjentów. Wytyczne otrzymały też placówki m.in. w Dębicy, Leżajsku i Mielcu.
Szpital w Sanoku, który jesienią przez pewien czas był szpitalem covidowym, od 1 marca znów ma pełnić taką funkcję. Wzrost liczby chorych na COVID-19 w tej klinice dobrze oddaje, w którą stronę zmierza sytuacja epidemiczna.
– Dwa tygodnie mieliśmy około 50, dziś mamy 160 pacjentów. Tyle mieliśmy maksymalnie w jesiennym szczycie zachorowań – powiedział "Gazecie Wyborczej" dyrektor szpitala, Grzegorz Panek.
Możliwe, że szpitale na południu Polski będą leczyły również pacjentów z Czech i Słowacji. Premier Mateusz Morawiecki mówił, że Słowaków przyjmować może m.in. tymczasowy szpital w Rzeszowie.
W ostatnich dniach liczba zakażeń znów idzie w górę, nie tylko w Podkarpaciu, ale w ogóle w całym kraju. W poniedziałek odnotowano o ponad 1000 przypadków więcej niż tydzień wcześniej. Z kolei we wtorek w raporcie MZ pojawił się przyrost prawie dwa razy większy niż poprzedniego dnia.