Posłowie KO po raz trzeci nie zostali wpuszczeni do biur państwowej komisji ds. pedofilii. Udali się do niej w sprawie mężczyzny, który w przeszłości był molestowany przez księdza. Politycy zostali zaproszeni za to na konferencję prasową, podczas której przekazano, że komisja zajmuje się obecnie ponad 120 sprawami wykorzystania seksualnego dzieci, z czego ok. 10 proc sprawców to duchowni.
Jak informowaliśmy już wcześniej, politykom Koalicji Obywatelskiej nie udało się wejść do biur państwowej komisji, a poseł Joński zapowiedział, że złożył w związku z tym wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego ds. kontroli urzędu komisji ds. pedofilii.
Posłowie opozycji zostali odprawieni z kwitkiem, ale za to zostali zaproszeni na oficjalną konferencję komisji. Jej przewodniczący dr Błażej Kmieciak poinformował, że obecnie komisja zajmuje się ponad 120 sprawami wykorzystania seksualnego dzieci, z czego ok. 10 proc sprawców to duchowni.
Ponadto dr Kmieciak przekazał, że około 20 spraw, które dotychczas nie doczekały się sprawiedliwości przed sądem z powodu przedawnienia, "analizowanych jest obecnie pod kątem wpisu do Rejestru Pedofilii".
Błażej Kmieciak podkreślił też, że zadaniem komisji jest wsparcie, analizowanie i uczestniczenie w postępowaniach sądowych, a także regularne przystępowanie do postępowań sądowych na prawach oskarżyciela.
Co ciekawe w kontekście nieudanej kontroli polityków KO, Kmieciak zachęcił do zgłaszania komisji spraw zarówno przez ofiary, jak i przez tych, którzy mają wiedzę o wykorzystywaniu seksualnym. — Zapewniamy anonimowość osobom, które doświadczyły zbrodni — mówił.