Preparat AstraZeneca zalega na półkach. Niemcy odmawiają przyjmowania szczepionki angielsko-szwedzkiego koncernu, ponieważ obawiają się skutków ubocznych. Berliński burmistrz skrytykowały postawę niektórych obywateli i zapowiedział, co kraj zamierza zrobić z nieużytymi dawkami.
– Nie pozwolę, aby tysiące dawek szczepionki zalegały na półkach, podczas kiedy miliony ludzi na świecie mogłoby zostać nimi natychmiast zaszczepione i uzyskać odporność – powiedział polityk – Kto odmawia preparatu AstraZeneca, ten stracił swoją szansę.
Niemcy chcą uniknąć zmarnowania tysięcy dawek, które już zostały zakupione. W obecnej sytuacji, dawka zostanie po prostu przekazana innym obywatelom, którzy chcą się zaszczepić. Rząd zapowiedział, że wykorzysta zalegające dawki, aby zaszczepić bezdomnych. Osoby, które odmówiły przyjęcia preparatu AstraZeneca, nie mają co liczyć, że zostaną zaszczepieni preparatem innej firmy. Szansę dostaną być może dopiero wówczas, gdy za kilka lat szczepionkę będzie można po prostu kupić.
Eksperci zapewniają, że AstraZeneca chroni przed Covid-19 i jest prawie tak skuteczna, jak Pffizer czy Moderna.
Dlaczego Niemcy odmawiają przyjęcia szczepionki?
Jednym z powodów sceptycyzmu obywateli RFN jest fakt, że wcześniej rząd uznał preparat AstraZeneca odpowiedni tylko dla osób przed 65. rokiem życia. To wzbudziło nieufność w społeczeństwie. Wiele osób po prostu nie pojawiło się na umówionych wizytach w celu zaszczepienia.
Według zeznań lekarza jednej z niemieckich klinik, pacjenci przychodzili na umówione spotkanie i pytali, jakim preparatem zostaną zaszczepieni. Kiedy słyszeli, że jest to AstraZeneca, odmawiali i wychodzili.
Niechęć pacjentów wzbudziły też silne objawy poszczepienne, takie jak podwyższona temperatura czy bóle głowy. Takie symptomy są normalne i mogą wystąpić po przyjęciu preparatu. Świadczą one o tym, że organizm faktycznie stara się zwalczyć wirusa.