Minęło zaledwie kilka dni jak Małgorzata Rozenek-Majdan ogłosiła start swojej marki odzieżowej Mrs. Drama, a już ma problemy. Modelka i influencerka Ola Żuraw, która również stworzyła własne ubrania, zarzuca celebrytce kopiowanie jej wzorów. "Może nie chodzi o prawdę" – odpowiedziała Rozenek.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Małgorzata Rozenek 24 lutego ogłosiła, że uruchamia kolejny projekt, a mianowicie rusza ze swoją marką ubrań "Mrs. Drama". Jednak już po paru godzinach okazało się, że Ola Żuraw, która brała udział w "Top Model" i również założyła swój biznes odzieżowy, ma pewne uwagi.
Modelka podkreśliła, że projekty "Mrs. Drama" łudząco przypominają ubrania jej marki "La Grue". Co więcej, zdaniem Żuraw pomysły na promocję również miały się pokrywać.
Rozenek-Majdan nie czekała długo z odpowiedzią. Dodała na swoim Instagramie długi post, w którym m.in. porównuje produkty dwóch marek i wskazuje różnice. Jedynym podobieństwem jakie Rozenek wyszczególniła jest ta sama szwalnia, z której korzystają obie panie.
"Właścicielka jednej z marek zarzuca mi wzorowanie się na jej pomysłach. O marce i jej właścicielce dowiedziałam się dopiero wczoraj. Serio. Projekty, które są jej zdaniem podobne, różnią się od siebie, co widać na slajdach w albumie. Jeżeli już coś nas łączy, to miejsce, w którym szyjemy nasze rzeczy" – czytamy w poście Małgorzaty Rozenek.
Gwiazda nadmieniła także, że wspólny pracownik miał być jedynie wykonawcą projektów marki "Mrs. Drama", a nie wspólnikiem.
"Mrs. Drama to moja marka. Jestem jedynym i wyłącznym autorem kreatywnych aspektów mojego brandu: od nazwy firmy, projektów (nie tylko ubrań, ale metek i opakowań), butiku on-line czy sesji wizerunkowej. Jestem również jedyną właścicielką mrsdrama.pl, a osoba, która błędnie została nazwana przez inną osobę, w mediach moim wspólnikiem jest jedynie WYKONAWCĄ zleconych prac" – wyjaśnia celebrytka.
Na koniec Rozenek podsumowała, że trzyma kciuki za powodzenie z biznesie odzieżowym Oli Żuraw. Mimo tego, na koniec spuentowała post sugestią, że modelce nie chodziło o prawdę. "Może nie chodzi o prawdę a rozgłos?" – zakończyła dosadnie Rozenek.
Właścicielka marki "La Grue" nie pozostawiła tego bez komentarza. Na swoim InstaStory wyznała, że dowody w tej sprawie przekazała już swojej prawniczce. Na koniec dodała, że nie zamierza już wypowiadać się na ten temat.
– Przekazałam wszystkie dokumenty, dowody w sprawie swojej pani prawnik i tyle. Z mojej strony nie będzie już żadnych oświadczeń. Ja nikogo w internecie nie oczerniałam. I myślę, że widzicie, kto tak naprawdę w tej sytuacji pokazuje klasę i szacunek – powiedziała Ola Żuraw.