Po dekoracji medalowej w Oberstdorfie Piotr Żyła udzielał wywiadu TVP Sport. W trakcie rozmowy w tle rozległ się niemiecki hymn. Skoczek pokazał klasę, natychmiast zdejmując czapkę i proponując przerwanie rozmowy.
– Łezka mi się uroniła, taka fajna płacząca. Tak sobie nuciłem ten hymn i mi przemykała ta ciężka praca, to, co przez te wszystkie lata działo się w mojej karierze. Te dobre i gorsze momenty, trochę tego było – mówił Żyła, który, choć oczywiście kilka razy wybuchnął śmiechem, ogólnie był już znacznie poważniejszy niż dzień wcześniej.
W pewnym momencie z głośników poleciał niemiecki hymn dla członków drużyny mieszanej, która w niedzielę wywalczyła na skoczni złoto. – Robimy przerwę? Wysłuchamy niemieckiego hymnu? – zaproponował Żyła i zdjął z głowy czapkę. Dziennikarz poprosił jednak, by skoczek kontynuował.
Swoją drogą, internauci krytykują reportera TVP za to, że nie przystał na propozycję skoczka. W komentarzach czytamy, że to brak profesjonalizmu i szacunku.