Rzecznik gabinetu Mateusza Morawieckiego Piotr Muller przyznał, że rząd bierze pod uwagę opcję wprowadzenia lockdownów nie w całych województwach, a jedynie w najbardziej zagrożonych miastach i powiatach.
Aktualnie surowsze niż w innych regionach kraju obostrzenia obejmują jedynie województwo warmińsko-mazurskie. Od soboty są tam zamknięte galerie handlowe, kina, hotele, teatry i baseny, a dzieci z klas I-III szkół podstawowych od poniedziałku wróciły do nauki zdalnej.
W najbliższych tygodniach zdaniem RMF FM do Warmii i Mazur mogą dołączyć również regiony pomorskie i lubuskie.
W województwie warmińsko-mazurskim przeciw obostrzeniom są tamtejsi przedsiębiorcy, którzy uważają, że surowsze restrykcje nie powinny być wprowadzane w całym regionie. Przedstawiciele strajku proponują, aby surowsze obostrzenia zostały wprowadzone "na terenie powiatów i poszczególnych miast, które tego potrzebują".
Na temat możliwości ogłoszenia lockdownów powiatowych wypowiedział się rzecznik gabinetu Mateusza Morawieckiego, Piotr Muller, który przyznał, że rząd bierze ten scenariusz pod uwagę.
– Wszystko zależy od struktur zakażeń w danym województwie. Czasami to ma sens, żeby to regulować powiatowo, a czasami niestety trzeba decydować się na regulacje wojewódzkie. Ale każdy z tych wariantów jest otwarty. To jest jedna z opcji regionalizacji, którą stosowaliśmy zresztą również w poprzednich miesiącach – uważa rzecznik rządu cytowany przez RMF FM.
Dodatkowe wsparcie dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego szykuje minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, który przyznał wczoraj na konferencji prasowej, że pracuje aktualnie nad koncepcją pomocy dla tego regionu. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała jednak do Rady Ministrów.