
Reklama.
W 2016 r. pisaliśmy w naTemat o zatrzymaniu Piniora przez CBA, a dwa lata później o akcie oskarżenia przeciwko byłemu już senatorowi. Teraz działacz "Solidarnośc" został prawomocnie skazany przez sąd.
W 2015 roku na konto Piniora miały trafić pieniądze od biznesmena Tomasza G. Kwota 40 tys. zł miała zagwarantować odstępstwo od przepisów przy budowie centrum handlowego w okolicach Jeleniej Góry. Według śledczych Pinior i jego asystent Jarosław Wardęga od Albina M. i Krystiana S. mieli przyjąć również obietnicę korzyści majątkowej w wysokości 20 tys. zł.
Czytaj także:Józef Pinior i Jarosław Wardęga utrzymują, że są niewinni, a pieniądze przesyłane przez biznesmenów były pożyczkami. Według oskarżonych proces jest upolityczniony.
– Ten wyrok świadczy o upadku polskiego wymiaru sprawiedliwości w państwie PiS i zostanie w historii jako symbol hańby, tego co PiS zrobił z wymiarem sprawiedliwości. Jesteśmy niewinni i jestem pewny, że tę niewinność udowodnię w europejskiej przestrzeni prawnej oraz przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Wykorzystamy oczywiście też te wszystkie możliwości, które zostają nam w Polsce – mówił Pinior w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Pinior usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia i karę 3 tys. zł, Wardęga tyle samo lat i karę 1,5 tys. zł. Na 10 miesięcy do więzienia trafią również 2 biznesmeni. Wszyscy oskarżeni złożyli apelację. Zarówno sędzia, jak i śledczy utrzymują, że dowody w sprawie są jasne, a kwestia łapówek jest niezaprzeczalna.
źródło: "Gazeta Wyborcza"