Serial dokumentalny "Allen kontra Farrow" ujawniający kulisy związku Mii Farrow i Woody'ego Allena wzbudza sporo kontrowersji. Właśnie po raz kolejny oskarżono jego twórców o selektywny wybór faktów.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Już po emisji pierwszego odcinka serialu HBO "Allen kontra Farrow" reżyser oraz Soon-Yi, jego żona oraz jednocześnie adoptowana córka Mii Farrow, wydali oświadczenie dla prasy, w którym napisali, że "dokumentaliści nie interesowali się prawdą. Zamiast tego przez lata potajemnie współpracowali z Farrowami i ich pomocnikami, żeby wypuścić najeżoną miażdżącą krytyką robótkę pełną fałszerstw".
Kolejne oskarżenia w stronę twórców serialu dokumentalnego wysunęła Hadley Freeman na łamach magazynu "The Guardian". Dziennikarka twierdzi, że celowo pomijają oni fakty świadczące na korzyść Allena.
Freeman zastanawia się w tekście między innymi nad tym, dlaczego twórcy nie pokazali kartki, którą Mia Farrow podobno wysłała byłemu już wówczas partnerowi na Walentynki. Ponoć znajdowało się na nim podziurawione szpilkami i nożyczkami zdjęcie ich dzieci.
Dziennikarka wskazuje również, że w serialu nie przytoczono wypowiedzi Allena z wywiadu z 1992 roku. Reżyser powiedział w nim, że Farrow miała mu zagrozić słowami: "Zabrałeś moją córkę, ja zabiorę twoją".
Freeman przytacza w artykule więcej faktów, które nie zostały ukazane w serialu, a miałyby świadczyć na korzyść reżysera. W tekście zostało zamieszczone także oficjalne oświadczenie twórców dokumentu.
"Rozmawialiśmy z dzisiątkami ludzi zaangażowanych w sprawę, posiadającymi informacje z pierwszej ręki na temat zdarzeń, których zeznania mogą być indywidualnie potwierdzone. 'Allen kontra Farrow' to kompletna, przekrojowa i dokładna prezentacja faktów" – zadeklarowali.