Sukces, który przyćmiła tragedia. Ósma rocznica polskiej akcji na Broad Peak
Krzysztof Gaweł
05 marca 2021, 15:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 05 marca 2021, 15:33
W piątek 5 marca 2021 mija dokładnie osiem lat od jednej z największych tragedii w historii polskiego himalaizmu. tego dnia Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Tomasz Kowalski i Artur Małek jako pierwsi w historii zdobyli zimą Broad Peak. Niestety, podczas powrotu do obozu śmierć ponieśli Berbeka i Kowalski.
Reklama.
Zimowy atak Polaków na Broad Peak to była wielka wyprawa, dobrze przygotowana i gotowa do ekstremalnego wysiłku. Młodość mieszała się z doświadczeniem, a wszystkim kierował Krzysztof Wielicki, legenda światowego himalaizmu. Człowiek, który jako pierwszy postawił zimą nogę na Mount Evereście, Kanczendzondze i Lhotse. Polskiej ekipie sprzyjała pogoda, co zatem mogło pójść nie tak?
Polska ekipa zdecydowała się na atak szczytowy 5 marca 2013 roku. Na szczycie dwunastej góry świata stanęli około godziny 17:30, może 18:00 Maciej Berbeka, Adam Bielecki, Tomasz Kowalski i Artur Małek. Wielki sukces szybko ogłosiły media i prawie jednocześnie pojawiły się informacje o tym, że zespół się rozdzielił, a Kowalski z Berbeką mają problem z zejściem ze szczytu.
58-letni Maciej Berbeka i 27-letni Tomasz Kowalski nie dotarli do czwartego obozu (7400 metrów npm) i zostali początkowo uznani za zaginionych. Czas mijał, a po obu himalaistów nie było śladu.
Dwa dni później Krzysztof Wielicki poinformował, że "nie ma żadnych szans" na odnalezienie ich żywych. 8 marca obaj wspinacze zostali uznani za zmarłych, a wyprawa w masywie Karakorum się zakończyła.
Ogromny sukces przyćmiła tragedia, która na jakiś czas zahamowała program polskiego himalaizmu zimowego. W lipcu tego samego roku wyprawie poszukiwawczej udało się zlokalizować ciało Tomasza Kowalskiego. Śladów Macieja Berbeki nie odnaleziono do dziś. Akcją kierował Jacek Berbeka, brat zaginionego wspinacza i również wzięty himalaista.