Poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa zorganizował konferencję prasową w Lanckoronie, gdzie opowiadał o nieruchomościach Daniela Obajtka. Zakrzyczeli go mieszkańcy, a wyprosił wójt gminy. Do tego wydarzenia odniósł się na Twitterze Roman Giertych.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Marek Sowa w Lanckoronie pod Krakowem opowiadał o nieruchomościach, które w gminie rządzonej przez PiS ma prezes Orlenu Daniel Obajtek. Konferencję zakłócali mieszkańcy Lanckorony, którzy po prostu zakrzyczeli parlamentarzystę między innymi hasłami "Tu jest Polska!".
Wśród zakłócających konferencję był też wójt gminy Tadeusz Łopata. Zdaniem samorządowca, poseł Sowa powinien z grzeczności uprzedzić lokalne władze o swojej konferencji.
– Był pan nieudolnym marszałkiem i jest pan nieudolnym posłem. Powinien pan się wstydzić, robi pan tylko intrygi. (…) Pan powinien działać dla ludzi, a nie intrygi snuć – mówił do Sowy wójt.
– Pan się powinien wstydzić – podsumował Tadeusz Łopata i wyprosił posła z rynku w Lanckoronie. Do tego właśnie odniósł się Roman Giertych. Zwrócił się z propozycją, ale do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
"Skoro wójt jako gospodarz mógł wygnać posła Sowę z Lanckorony, to na co czeka Trzaskowski????" – napisał mecenas na Twitterze. "Panie Prezydencie Trzaskowski. Nie zechciałby Pan się pokwapić na Żoliborz?" – dodał Roman Giertych.
Przypomnijmy, że poseł KO pojawił się w Lanckoronie nieprzypadkowo. – To właśnie w Lanckoronie prezes Obajtek nabył dwie nieruchomości. Jestem w posiadaniu tych dokumentów. Co prawda szybko przepisał je na mamę, dlatego nigdzie ich nie znajdziecie, w żadnym oświadczeniu majątkowym – mówił podczas konferencji prasowej Marek Sowa.
Działki Daniel Obajtek miał kupić w 2013 roku, jeszcze, gdy był wójtem Pcimia. – Na jednej z nich w 2016 roku wybudowany został dom warty kilka milionów złotych. Kto go wybudował i za czyje pieniądze? Wzywam Daniela Obajtka, żeby zamiast zastraszać media, żeby zamiast napuszczać ludzi na innych, zwyczajnie wyjaśnił, skąd posiadał tak dużą kasę, że stać go było na takie inwestycje – apelował poseł KO.