
Policjanci z Pszczyny (woj. śląskie) zatrzymali 44-latka, który omal nie zderzył się czołowo z ich radiowozem, wioząc na przyczepie swojego dostawczaka inny samochód. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Funkcjonariuszom zaproponował po 20 tys. zł łapówki.
REKLAMA
Do zdarzenia doszło w miejscowości Janowice niedaleko Pszczyny. Kierowca samochodu dostawczego prawie doprowadził do zderzenia czołowego z radiowozem. Kierujący nim policjant w ostatniej chwili zmienił tor jazdy i zapobiegł wypadkowi. Od razu po uniku funkcjonariusze zawrócili i ruszyli w pogoń za dostawczakiem.
Jechał on środkiem drogi, zmuszając innych kierowców do zjeżdżania na bok. Gdy policjantom udało się zatrzymać samochód, okazało się, że kierujący nim 44-latek ma w wydychanym powietrzu ponad 3 promile alkoholu.
Zatrzymany postanowił zaproponować policjantom łapówkę. Początkowo zaoferował im po 10 tys. zł na głowę, później podniósł stawkę do 20 tys. Funkcjonariuszy jednak to nie przekonało.
Pirat drogowy stracił prawo jazdy. Za niebezpieczną jazdę, prowadzenie pojazdu po pijanemu oraz próbę wręczenia łapówki policjantom grozi mu do 10 lat więzienia.
Czytaj także: