W sobotę rano Syria po raz kolejny zaatakowała Turcję. Na zdjęciu żołnierze syryjskiej armii rządowej
W sobotę rano Syria po raz kolejny zaatakowała Turcję. Na zdjęciu żołnierze syryjskiej armii rządowej Fot. by FreedomHouse / http://bit.ly/WxTuh9/ CC BY 2.0 / http://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

W sobotę rano na terytorium tureckie spadł syryjski pocisk moździerzowy. Turcy ponownie odpowiedzieli ogniem. To już trzeci incydent zbrojny w tym rejonie w ciągu ostatnich 4 dni, na linii Syria-Turcja coraz ostrzej.

REKLAMA
Ostatnie doniesienia o wymianie ognia na granicy turecko-syryjskiej zaniepokoiły opinię światową. Syria, po potępieniu przez NATO, przeprosiła Turcję i wydawało się, że nie dojdzie do kolejnych starć. Niestety, w sobotę rano na tureckie tereny rolnicze w prowincji Hatay spadł syryjski pocisk moździerzowy. Turcy, tak jak podczas wcześniejszych ataków, nie pozostali obojętni na tę zaczepkę i odpowiedzieli ogniem artyleryjskim.
Jak donosi z kolei dziennikarz Bartosz Węglarczyk na swoim Twitterze, prezydent Syrii Baszar al-Assad kazał swoim wojskom wycofać na 10 km od granicy z Turcją, by nie prowokować. Turcja bowiem, w odpowiedzi na dzisiejsze ataki, dodatkowo wysłała okręty nawodne i podwodne do bazy w pobliżu granicy z Syrią.
Na szczęście, nikt nie ucierpiał od sobotniego ataku. Jak podaje tvn24 w piątek wieczorem Syryjczycy również wystrzelili pocisk moździerzowy w stronę Turcji. Wtedy Turcy też odpowiedzieli ogniem.
Konflikt między tymi państwami zaczął się w środę, gdy syryjskie wojsko ostrzelało turecką miejscowość Ackakale zabijając pięć osób. Turecki parlament wydał pozwolenie siłom zbrojnym na działania militarne poza granicami kraju. Premier Turcji Recep Tayyip ostrzegał, że jego kraj nie ma interesu w wojnie z Syrią, lecz nie będzie się biernie przyglądał atakom na swoje terytorium. Dodał na wzór starego przysłowia, że "jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny".
Źródło tvn24.pl