Matka oskarżona o uduszenie 2–latka. Policja i prokuratura mogły zapobiec tej tragedii?
redakcja naTemat
09 marca 2021, 14:02·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 09 marca 2021, 14:02
2–letni Marcelek z Chodzieży (woj. wielkopolskie) został zabity rok temu – uduszono go kołdrą. Teraz prokuratura stawia zarzuty jego 22–letniej matce. Tej tragedii można było uniknąć – policja już wcześniej dostała sygnał, że dziecko jest ofiarą przemocy ze strony rodziców.
Reklama.
Do zabójstwa chłopca doszło w połowie marca 2020 r. Do uduszenia Marcela kołdrą przyznała się jego matka, 21–letnia wówczas Anita W. Jej partner, Martin K., przyznał się do stosowania przemocy wobec dziecka. Potem oboje wycofali swoje zeznania. Prokuratura właśnie postawiła im zarzuty: kobiecie grozi dożywocie za zabójstwo, a mężczyźnie 10 lat więzienia za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Oboje przebywają w areszcie.
Koszmar Marcelka trwał miesiącami. Anita W. i Martin K. mieli bić dziecko, zaniedbywać je, podawać mu karmę dla gryzoni. Chłopiec był niedożywiony. Opiekunowie mieli poza tym regularnie podduszać Marcelka.
Przemoc rodziców wobec dzieci
O tym, że przebywanie w rodzinie stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia chłopca, organy ścigania dowiedziały się w październiku 2019 roku. Wtedy Marcelek trafił do szpitala ze złamaniem nogi – lekarze ocenili, że doszło do niego w wyniku pobicia.
Medycy powiadomili policję i prokuraturę. Organy ścigania nie postawiły jednak wtedy nikomu żadnych zarzutów. Po zabójstwie chłopca, do którego doszło 5 miesięcy później, w instytucjach państwowych, które nie uchroniły go przed przemocą, poleciały głowy. Stanowiska stracili prokurator rejonowy i asesor zajmujący się sprawą dziecka. Z posadą pożegnał się też komendant powiatowy policji w Chodzieży.