W czwartek w Rzeszowie ma odbyć się spotkanie przedstawicieli głównych sił opozycyjnych, które będą dyskutowały na temat wyboru kandydata na prezydenta miasta w przedterminowych wyborach. Jednak według nieoficjalnych doniesień, wspólnego kandydata mogą wystawić tylko Polska 2050 i... Lewica.
Informacje w tej sprawie pierwszy podał portal 300Polityka.pl, według którego Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe i ugrupowanie Szymona Hołowni maja reprezentować w czwartek lokalni liderzy, z kolei ze strony Lewicy na spotkaniu pojawią się Włodzimierz Czarzasty oraz Marcin Kulasek.
Według doniesień przedstawionych przez wspomniany portal, ostatecznie prawdopodobna jest realizacja scenariusza, w którym Lewica wraz z Polską 2050 wystawią wspólnego kandydata. Szersze porozumienie ma być trudne do osiągnięcia ze względu na "trudności z porozumieniem się z PO".
Wybory prezydenta miasta w Rzeszowie
10 lutego niespodziewanie z funkcji prezydenta Rzeszowa zrezygnował – kojarzony od dekad z SLD – Tadeusz Ferenc. Ustępując po 18 latach ze stanowiska, udzielił wsparcia Marcinowi Warchołowi z Solidarnej Polski. Wiceminister sprawiedliwości potwierdził, że zamierza ubiegać się o ten urząd, ale PiS nie jest zadowolone z postępowania swojego koalicjanta. Kandydatura Warchoła nie została bowiem uzgodniona na Nowogordzkiej.
Aktualnie komisarzem Rzeszowa jest Marek Bajdak, który będzie pełnił obowiązki prezydenta miasta do czasu przyspieszonych wyborów. Teoretycznie powinny się one odbyć w ciągu 90 dni od daty rezygnacji Ferenca, choć z uwagi na pandemię nie jest to jeszcze pewne.
Choć Ferenc "namaścił" Warchoła, to wybory w Rzeszowie mogą nie być tylko formalnością. Już jakiś czas temu Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej poinformował, że nie wyklucza w nich startu. Zapowiada się zatem niezwykle emocjonująca rywalizacja o fotel nowego prezydenta Rzeszowa.