Piotr Kraśko w "Faktach po Faktach" nie ma litości dla polityków, których przepytuje. Tym razem w TVN24 gościł minister w kancelarii premiera Michał Wójcik. Doszło do ostrej wymiany zdań, podczas której wiceprezes Solidarnej Polski nie potrafił odpowiedzieć na proste pytania dziennikarza.
Piotr Kraśko w "Faktach po Faktach" tym razem gościł Michała Wójcika, ministra z KPRM i wiceszefa Solidarnej Polski.
Dziennikarz pytał polityka o Fundusz Odbudowy, nowy pomysł rządu z zakazem adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, a także o oświadczenie majątkowe Daniela Obajtka.
Minister wdał się z Kraśką w dyskusję, w której unikał odpowiedzi na pytania. Wypominał prowadzącemu, że ten zdobył Telekamerę, a zadaje pytania z tezą.
Piotr Kraśko przemaglował już wielu polityków. Kiedy po głównym wydaniu "Faktów" TVN to on zasiada do zadawania pytań można się spodziewać, że będzie ciekawie. Tym razem przyparty do muru został Michał Wójcik, który chociaż starał się wybrnąć z pytań dziennikarza, to kończyło się tym, że zmieniał temat.
Wójcik o Funduszu Odbudowy
Zaczęło się od słynnego już Funduszu Odbudowy. Solidarna Polska stoi twardo przy swoim i przekonuje, że nie poprze pomysłu z uruchomieniem unijnego funduszu. Wójcik w TVN24 powtarzał, że jego ugrupowanie "konsekwentnie mówi 'nie' dla uwspólnotowienia długu".
Kraśko pytał jednak, w którym momencie premier Mateusz Morawiecki zgodził się na federalizację i stworzenie jednego państwa, akceptując postanowienia Rady Europejskiej. – Chciałbym zapytać, czy pan redaktor ma pewność, że Unia Europejska w ogóle może pożyczać pieniądze? Bo ja nie mam tej pewności. Nie ma podstawy prawnej w traktatach – nie odpuszczał były wiceminister sprawiedliwości.
Potem dziennikarz pokusił się o stwierdzenie, po którym dyskusja znacznie się ożywiła. A polityk trochę zapędził się w ślepą uliczkę.
– Proszę tak nie stawiać tej sprawy, że ktoś jest kompetentny czy niekompetentny – zaproponował Wójcik. – A dlaczego nie? Dlaczego obywatel nie może zastanawiać się, czy ludzie, którzy rządzą krajem są kompetentni? – dopytywał Kraśko.
Po tych słowach polityk zaczął tłumaczyć, że Solidarnej Polsce mogą się nie podobać pewne rzeczy. Zaczął nawet... przepytywać Kraśkę.
– Jeśli pan jest ministrem, musi się pan zmierzyć z odpowiadaniem na pytania. A ja cały czas pytam. W którym momencie ustaleń tego szczytu jest zgoda na powstanie jednego europejskiego państwa – nie odpuszczał prowadzący.
– Jeżeli pan redaktor, jak przystało na laureata Telekamery pozwoli mi się wypowiedzieć. A ja mogę powiedzieć, że w dziennikarstwie byłem już wiele lat temu i szkoda, że pan nie zorientował się, że zadaję retoryczne pytania, więc nie oczekuję odpowiedzi – bronił się polityk.
Dalej Wójcik stwierdził, że nikt mu nie powie, iż mechanizm łączący praworządność z środkami unijnymi, to jest rzecz dobra. Jego zdaniem "to rzecz bardzo niebezpieczna dla Polski". Wtedy do akcji znowu wkroczył Kraśko. – Muszę zdementować te informacje, bo na to zgodzili się wszyscy przywódcy UE. Twierdzenie, że nikt tego nie powie, nie jest zgodne z prawdą – argumentował.
Dziennikarz przypominał, że Jarosław Kaczyński słyszy to, co mówi Solidarna Polska i dalej jest "za" postanowieniami szczytu UE. – Pan nas chce podzielić z Jarosławem Kaczyńskim? Proszę nas nie dzielić. (...) Cały problem polega na tym, że państwo nie potraficie zrozumieć, że może trwać w ramach Zjednoczonej Prawicy ubogacająca dyskusja, bo ona nas ubogaca – tłumaczył Wójcik.
Minister był już wyraźnie poruszony dyskusją. – Czy pan odmawia mi prawa do własnego zdania w tym zakresie? (...) Pani Jourová mówi: jedną ręką wam dajemy, drugą odbieramy – przekonywał w kontekście unijnych funduszy, po czym chciał szybko zmienić temat.
Wójcik o adopcji dzieci przez pary jednopłciowe
Kraśko chciał się dowiedzieć, dlaczego w szczycie pandemii koronawirusa, ktoś wpadł na pomysł, by organizować konferencję o adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Przypomnijmy, że Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy, zgodnie z którym pary homoseksualne nie mogą adoptować dzieci.
– Osoba samotna również może adoptować dziecko. To jest na zasadach wyjątku, ale tak jest. Jeżeli ta osoba ma wspólne pożycie z inną osobą tej samej płci, to my mamy obowiązek chronić dobro dziecka. Obiecaliśmy to naszym wyborcom – mówił Wójcik.
Dopytywany o to, czy to był rzeczywiście dobry moment, miał jedno wytłumaczenie. – Pandemia wybuchła ponad rok temu. Pan uważa, że przez ten rok ja mam siedzieć z założonymi rękami i nie robić tego, co do mnie należy? – pytał dziennikarza.
Wójcik o Obajtku
Na koniec padło najmniej konkretów, bo na pytania o Daniela Obajtka, szefa PKN Orlen gość "Faktów po Faktach" nie chciał odpowiadać zbyt szczegółowo. Kraśko zapytał, czy Obajtek powinien ujawnić swoje oświadczenie majątkowe z 2016 r.
– Jako dziennikarz nagrodzony Telekamerą stawia mi pan pytania z tezą. (...) Dlaczego do mnie pan kieruje to pytanie? – zastanawiał się polityk. – Jeżeli pan ma doświadczenie dziennikarskie, to jest piękny zawód, można zawsze wrócić – odpierał prowadzący. – Wspaniale. A pan, jeśli stawia pytanie z tezą, może również uprawiać politykę – stwierdził Wójcik.
Dziennikarz nie odpuszczał i zapytał, gdzie jest wspomniana teza w jego pytaniu. Wójcik w końcu odniósł się do tematu. – Dlaczego pan kueruje to pytanie do mnie? Jeżeli o mój majątek by pan pytał, to majątek bym ujawnił. Proszę mnie nie pytać, jaki majątek mają inni ludzie. Jestem za transparentnością – zakończył.
Premier Morawiecki był przez lata bardzo niekompetentnym prezesem banku, jeżeli nie rozumie, na czym polega wspólnota długu.
Michał Wójcik
Minister w KPRM
My nie łamiemy praworządności. Chciałbym znać podstawę prawną, na jakiej oparto taki mechanizm. Ideologia LGBT może wkroczyć przez otwarte szeroko drzwi.