Do procesu nie doszło, jest ugoda. Władze Minneapolis zdecydowały o wypłaceniu rodzinie George'a Floyda zadośćuczynienia. Do bliskich czarnoskórego mężczyzny, który został zamordowany przez policję, trafi 27 milionów dolarów.
Wypłaceniu takiej kwoty rodzinie Floyda jednogłośnie zatwierdziła rada miasta. Z 27 milionów dolarów, którą otrzymają bliscy 46-letniego Afroamerykanina, 500 tysięcy trafić ma do jednej z dzielnic Minneapolis – tej, w której aresztowano George'a Floyda. Pieniądze te mają być wykorzystane do budowy pomnika zamordowanego mężczyzny.
– W imieniu całej rady miejskiej chcę złożyć najgłębsze kondolencje rodzinie George'a Floyda, jego przyjaciół i wszystkich członków naszej społeczności, którzy opłakują jego stratę. Żadna suma pieniędzy nie jest w stanie złagodzić bólu i traumy rodziny George'a Floyda i mieszkańców naszego miasta – podkreśliła przewodnicząca rady Lisa Bender.
Zadowolenia z tej decyzji nie kryją także prawnicy rodziny. – Tragiczna śmierć George'a Floyda, widziana przez miliony na całym świecie, uwolniła głębokie żądanie sprawiedliwości i zmiany – powiedział prawnik Ben Crump nawiązując do protestów ruchu Black Lives Matter (Czarne życia się liczą). Dodał także, że ugoda jest "mocnym sygnałem, że życie czarnoskórych ma znaczenie, a policyjna przemoc wobec osób o innym kolorze skóry niż biały musi się zakończyć".
"Chociaż nigdy nie odzyskamy naszego ukochanego George'a, będziemy nadal niestrudzenie pracować, aby uczynić ten świat lepszym i bezpieczniejszym miejscem dla wszystkich" – czytamy w oświadczeniu Bridgett Floyd, siostry George'a.
Ta sprawą jest odrębną do procesu policjanta oskarżonego o zamordowanie 46-latka.
Śmierć George'a Floyda
"Nie mogę oddychać" – to jedyne zdanie, które zdołał wypowiedzieć tuż przed śmiercią 46-letni Afroamerykanin, który udusił się po tym jak funkcjonariusz policji przyciskał jego szyję kolanem do podłoża przez dokładnie 8 minut i 46 sekund, choć już po 6 minutach czarnoskóry mężczyzna przestał panicznie wołać o pomoc...