Mimo obostrzeń wprowadzonych przez rząd i rosnącej liczby zakażeń, w sobotę przed stadionem Legii Warszawa zgromadziły się tłumy kibiców. Miał być to manifest niezadowolenia z powodu zamkniętych stadionów. Interweniowała policja.
Zgromadzenie kibiców przed stadionem Legii
Sobotni protest kibiców to akcja, która była planowana już od czwartku. Tłum zaczął gromadzić się przed stadionem już ok. 20:00, kiedy to rozpoczął się mecz Legii Warszawa z Wartą Poznań. Obecnie obostrzenia nie pozwalają na to, aby wydarzenia sportowe odbywały się z udziałem publiczności. "Czas chociaż na chwilę wrócić. Wrócić w takiej formie, na jaką teraz możemy sobie pozwolić i jest najbardziej zbliżona do tego, za czym tak tęsknimy. Wrócić razem, koło siebie, ramię w ramię dla Legii. Przyjdź, pośpiewaj, skacz, dopinguj, ciesz mordę i na chwilę zapomnij o tym, co nas otacza" – wzywali organizatorzy zgromadzenia.
Uczestnicy odpalają race i petardy oraz świętują prowadzenie Legii. Wiele osób nie ma na twarzy maseczek. Wśród wykrzykiwanych haseł można usłyszeć "won z zakazami", ale także obelgi pod adresem policjantów. Na razie brak reakcji ze strony funkcjonariuszy.