Antoni Macierewicz stwierdził, że konieczna jest dekomunizacja Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Jego słowa skrytykował nie tylko prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Krytyki nie szczędził mu także senator Wadim Tyszkiewicz.
– Tam, gdzie są pochowane szczątki naszych bohaterów wydobytych z ziemi, gdzie miały być na zawsze nieznane, obok są pochowani ich mordercy, którzy działali w służbie okupanta, struktur mających zniszczyć Polskę – mówił kilka dni temu Antoni Macierewicz w rozmowie z Polskim Radiem 24 o dekomunizacji Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
Były minister obrony stwierdził, że "ta sprawa musi być załatwiona, bardzo ważny jest tu wysiłek społeczny". – Nie mam wątpliwości, że odpowiednie struktury państwa, zwłaszcza Ministerstwo Kultury, wojewoda mazowiecki, włączą się w rozwiązanie tej kwestii, ale zrobią to tylko wtedy, gdy będzie silna presja i potrzeba społeczna – stwierdził.
– Chodzi o to, by Powązki Wojskowe stały się dobrem ogólnonarodowym, a nie własnością miasta, które w zależności od układu politycznego podejmuje takie lub inne decyzje, a dzisiaj ciągle utrudnia rozwiązanie tej kwestii i zbudowanie mauzoleum, wielkiej nekropolii Żołnierzy Niezłomnych, co jest absolutnie niezbędne – dodał.
Tyszkiewicz ostro o Macierewiczu
Propozycję Macierewicza ostro skomentował bezpartyjny senator Wadim Tyszkiewicz. "Dla tego pana albo prokurator za taniec na trumnach za publiczne pieniądze, albo zamknięty zakład psychiatryczny o zaostrzonym rygorze" – napisał na Facebooku.
Tyszkiewicz dodał, że "schizofrenię paranoidalną ponoć można leczyć". Choć nie wiem, czy w tym przypadku nie jest za późno. Współczesna medycyna zna takie przypadki, choć teleporada w ramach ubezpieczenia w tym przypadku nie wystarczy. Trzeba się w końcu zdecydować na jakąś radykalną terapię" – stwierdził.
"Polityka historyczna na cmentarzach"
Przypomnijmy, że słowa Macierewicza skrytykował również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. – Rząd polski opiekuje się grobami wojennymi, na których spoczywają żołnierze wszystkich armii. Nikomu nie przyszło do głowy tego kwestionować. Nawet zaborcy nie niszczyli cmentarzy i grobów zmarłych, którzy stawali przeciw nim – mówił w "Gazecie Wyborczej".
Trzaskowski stwierdził również, że PiS chce prowadzić "swoją politykę historyczną również na cmentarzach". "Sami sobie wystawiają świadectwo swoimi pomysłami" – skwitował.
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki tydzień temu ocenił, że warto przyjrzeć się tej propozycji, gdy "osoby, które wysługiwały się łajdakom, powinny być napiętnowane, a nie mieć miejsce w alei zasłużonych".
Ministerstwo Obrony Narodowej odcięło się jednak od pomysłu Macierewicza i wydało komunikat, w którym poinformowało, że nie prowadzi działań nad przejęciem zarządu nad Powązkami Wojskowymi.