Marcin Romanowski zadeklarował, że stanowczo sprzeciwi się "narzucaniu Polsce lewackiego szaleństwa w postaci prawnego uprzywilejowania ruchu LGBT kosztem rodziny". Wiceminister sprawiedliwości odniósł się do ostatniej decyzji Parlamentu Europejskiego, a ponadto określił cel projektu nowelizacji prawa rodzinnego.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy w naTemat.pl, iż Parlament Europejski ogłosił całą Unię Europejską "strefą wolności LGBTIQ". Na oficjalnej stronie europarlamentu można przeczytać że "deklaracja jest odpowiedzią na ponad 100 'stref wolnych od LGBTIQ' w Polsce", a w szerszym kontekście – na nasilającą się dyskryminację i ataki na społeczność LGBTIQ".
Projekt rezolucji został przygotowany przez deputowanych z frakcji chadeków, socjalistów, Odnowić Europę, Zielonych i Lewicy. Przypomnijmy, że na postanowienia parlamentu błyskawicznie zareagował już europoseł Patryk Jaki. Jego zdaniem najnowsza deklaracja jest "atakiem na porządek konstytucyjny państwa".
We wtorkowym wydaniu "Naszego Dziennika" do kwestii związanych z prawami społeczności LGBT w Polsce odniósł się także Marcin Romanowski. – Nie pozwolimy na legalizację związków homoseksualnych i adopcję przez nie dzieci w naszym kraju. Chronimy polską tożsamość i kulturę przed obcą nam ideologią LGBT+ – zadeklarował.
Nawiązując do ostatniej deklaracji Parlamentu Europejskiego Romanowski stwierdził, że "liczba nacisków na Polskę w ostatnich miesiącach pokazuje, że brukselsko-berliński dyktat przy udziale tolerancyjnej opozycji nie cofnie się przed niczym, żeby wywierać bezpośrednią presję na Polskę".
Podczas wywiadu wiceminister sprawiedliwości określił też cel projektu nowelizacji prawa rodzinnego. Jak poinformował, "ma on na celu usunięcie z naszego systemu istotnej luki prawnej polegającej na braku przepisu o niemożliwości przysposobieniu dziecka przez osobę żyjącą w związku z osobą tej samej płci".