Na Śląsku zamiast karetek do chorych przysyłane są helikoptery. Jako że wszystkie zespoły naziemne są zajęte, szpitale coraz częściej potrzebują wsparcia z powietrza.
Jest to spowodowane dramatyczną sytuacją na Śląsku wywołaną trzecią falą koronawirusa. Ponad połowa wezwań karetek dotyczyła chorych na Covid-19. Problemem zaczynają być również miejsca w szpitalach. Obecna sytuacja jest gorsza niż podczas jesiennej fali koronawirusa.
Jeden z przypadków, kiedy interweniować musiało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, miał miejsce wczoraj w Tychach. 4-latka zakrztusiła się klockiem LEGO. Zgłoszenie miało miejsce w nocy.
W związku z tym, że helikopter nie miał gdzie wylądować, pomocy dziewczynce udzielili strażacy, którzy następnie przywieźli ratowników na miejsce. Ostatecznie dziewczynka została zawieziona do szpitala samochodem rodziców w asyście lekarza. Helikoptery latały też do innych pacjentów, bowiem karetki nie były w stanie dotrzeć do wszystkich.
18 marca 2020 roku na Śląsku odnotowano 3788 nowych przypadków Covid-19. To najwyższa liczba zachorowań zaraz po województwie mazowieckim.
Jak podaje Dziennik Zachodni, według statystyk przedstawionych przez wojewodę Jarosława Wieczorka, prawie ponad połowa wyjazdów karetek miała miejsce do osób zakażonych Covid-19. 14 marca 2020 roku na 553 wyjazdy karetek aż 226 było do pacjentów z koronawirusem. W inne dniach proporcje były podobne.