Kolejna aktorka odważyła się ujawnić, co spotkało ją w szkole filmowej. Tym razem głos zabrała Zofia Wichłacz, która opisała swoje przykre doświadczenia z Akademii Teatralnej w Warszawie.
"W obliczu pojawiających się szeroko relacji moich koleżanek aktorek na temat przemocy, mobbingu, nadużyć w szkołach teatralnych chciałam krótko podzielić się moim doświadczeniem" – zaczęła swój wpisZofia Wichłacz.
Jak przyznała, "wytrzymała", ale po pierwszym semestrze odeszła z Akademii Teatralnej w Warszawie. Podkreśliła, że zrobiła to, co było dla niej najlepszą decyzją. "W tym krótkim czasie byłam świadkiem wielu sytuacji poniżania, nękania, a nawet molestowania studentów" – opisała.
Zofia Wichłacz o mobbingu w szkole teatralnej
"Czułam, że z każdym tygodniem, miesiącem spędzonym w tej instytucji zamykam się bardziej, staję się bardziej lękliwa, wycofana, przerażona. Rozwinęły się u mnie mocno zaburzenia odżywiania. Miałam stany lękowe, depresyjne i wiedziałam, że muszę się ratować, że zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż dyplom czy skończone studia" – stwierdziła.
Wichłacz wskazała, że wtedy jej odejście było "cichym sprzeciwem". "Zawalczyłam o siebie odchodząc z tej przemocowej instytucji. Wiedziałam, że była to decyzja najlepsza z możliwych" – wyjaśniła.
Aktorka nie ukrywa, że jest szczęśliwa, że zaczął się dialog na ten temat. "Dziękuje Annie Palidze za odwagę. Dzięki Twojemu świadectwu inne osoby odważają się mówić i może będzie szansa na zmianę tego chorego systemu opierającego się m.in. na przemocy i łamaniu tak wrażliwych przecież, na początku swojej artystycznej drogi, ludzi" – dodała.
Aktorzy ujawniają, co dzieje się w szkołach filmowych
Dawid Ogrodnik, Anna Paliga, Alina Czyżewska – to tylko część aktorów, którzy w ostatnim czasie publicznie wypowiedzieli się o skandalicznym traktowaniu studentów w szkołach filmowych.
Niedawno ujawniono m.in., jak mają być traktowani studenci Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu. Jak podawała "Gazeta Wyborcza", wykładowczyni Barbara B. podczas zajęć miała dopuszczać się niestosownych zachowań.
Z kolei Ogrodnik w swoim wpisie wskazał Beatę Fudalej, która miała poniżać studentów. Więcej o tym, że absolwenci szkół aktorskich przerywają milczenie, przeczytacie w tekście naszej dziennikarki Alicji Cembrowskiej.