Pod koniec marca tego roku na zagranicznym rynku wydawniczym zadebiutuje autobiograficzna książka Sharon Stone "The Beauty of Living Twice". "Vanity Fair" pokazało szokujące fragmenty, w których gwiazda zdradza m.in. kulisy powstania "Nagiego Instynktu".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Sharon Stone napisała książkę autobiograficzną "The Beauty of Living Twice".
Aktorka opisała w niej m.in. szokujące kulisy powstania filmu "Nagi Instynkt".
Stone znana ostatnio z serialu "Ratched" opowiedziała w książce również o innych skandalicznych zachowaniach ludzi z branży filmowej.
"Nagi Instynkt" to kultowy thriller erotyczny z lat 90. o zabójczo (dosłownie) pięknej pisarce, w której roli wystąpiła Sharon Stone. Film przyniósł jej uznanie i międzynarodową sławę, ale jak wynika z relacji z jej książki "The Beauty of Living Twice", bohaterką słynnej sceny z "Nagiego Instynktu" stała się dzięki podstępnej manipulacji.
Reżyser filmu, Paul Verhoeven podobno powiedział aktorkę, że musi zdjąć bieliznę z powodów technicznych. "Nic nie widzimy, musisz zdjąć majtki tylko dlatego, że odbijają światło" – cytuje go Stone. Zapewnił ją, że kamera nie zarejstruje jej nagości. Kłamał. Aktorka opisała w książce, w jaki sposób dowiedziała się, że Verhoeven ją oszukał.
Jasno dała również do zrozumienia, co sądziła o komentarzach innych osób dotyczących tej sceny. "Toczyła się dyskusja na ten temat, każdy miał coś do powiedzenia. Ale skoro wagina, o której mowa należy do mnie, pozwólcie, że powiem jedno: inne punkty widzenia są gó*** warte" – stwierdziła.
Wstrząśnięta po seansie Stone ostro zareagowała na przekroczenie jej granic. "Dałam w twarz reżyserowi, uciekłam do samochodu i natychmiast zadzwoniłam do swojego prawnika" – zdradziła. Prawnik Stone poinformował ją, że scena została nagrana w sposób nielegalny, gdyż aktorkę podstępnie wprowadzono w błąd. Nie zdecydowała się jednak na jej usunięcie.
W swojej autobiografii Stone ujawniła też inne, szokujące zachowania osób z branży filmowej w Hollywood. Na planie "Nagiego Instynktu" również usłyszała niemoralną propozycję. "Pewien producent zasugerował mi, żebym poszła do łóżka z partnerującym mi na planie aktorem, gdyż w ten sposób uzyskamy potrzebną chemię" – wspomina.
Aktorka opowiedziała też o reżyserze, który zachowywał się wobec niej na planie w skandaliczny sposób.
Stone przyznała w książce, że pomimo skandalu związanego z filmem, do tej pory uznaje rolę w "Nagim Instynkcie" za najważniejszą w jej karierze.
Książka autobiograficzna Sharon Stone ukaże się już 30 marca.
Wezwano mnie, abym obejrzała gotowy film po zmontowaniu. Pamiętam, że pomieszczenie było wypełnione agentami i prawnikami, spośród których większość nie miała nic wspólnego z projektem. W ten oto sposób po raz pierwszy zobaczyłam na ekranie swoje krocze (...).
Sharon Stone
Skonfrontowałam się później z Paulem i opowiedziałam mu o strategii, jaką przygotował dla mnie Marty. Oczywiście Paul usiłował przekonać mnie, że nie mam wyboru, że nic nie mogę na to poradzić. Byłam tylko aktorką, tylko kobietą – jaki wybór mogłam mieć? Ale w rzeczywistości go miałam. Długo myślałam nad tym, co powinnam zrobić. Ostatecznie zgodziłam się na uwzględnienie tej sceny w filmie, bo faktycznie wzbogaciła tę historię i moją postać. Dlatego to zrobiłam.
Sharon Stone
Jeden reżyser, idealny kandydat do #MeToo, kazał mi z kolei siadać sobie na kolanach, kiedy udzielał mi wskazówek na temat roli. A gdy odmówiłam, obraził się i nie chciał ze mną pracować. Film oczywiście okazał się porażką. Kiedy na planie panuje taka atmosfera i brakuje profesjonalizmu, efekt nie może być dobry.
Sharon Stone
Wcielając się w tę bohaterkę musiałam skonfrontować się z mroczną stroną samej siebie. To było przerażające. Podczas kręcenia trzy razy zdarzyło mi się lunatykować, dwa razy obudziłam się w pełni ubrana w swoim samochodzie stojącym w garażu. Miałam ohydne koszmary. Mimo to uważam, że to był dla mnie przełomowy moment. Od tej pory miałam odwagę uczyć się nowych rzeczy i prosić świat, by się zmieniał.