Borys Budka w obszernym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" odniósł się m.in. do Rafała Trzaskowskiego i jego ruchu poparcia. Przewodniczący Platformy przyznał, że cała idea powstała tak naprawdę "pod wpływem emocji".
Lider PO w wywiadzie dla "Wyborczej" wyjawił swoje wątpliwości co do sensu utworzenia obywatelskiego ruchu wokół Rafała Trzaskowskiego. Przypomnijmy, że powstanie takiej organizacji wokół popularnego kandydata na prezydenta politycy opozycji zapowiadali jeszcze latem i jesienią ubiegłego roku, jednak nic z tego nie wyszło.
– To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć. Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata. Nie da się utrzymać aktywności kampanijnej przez tak długi okres – powiedział Borys Budka.
Szefa PO zapytano również o to, co teraz dzieje się wokół Rafała Trzaskowskiego. Budka stwierdził wprost: "A co się może dziać? Przecież nie ma żadnych wyborów. Jest prezydentem Warszawy". Na koniec jeszcze raz odniósł się do ruchu poparcia: "I co on (ruch - red.) by zrobił?".
Borys Budka podczas rozmowy odniósł się także do zarzutów, które adresują do Platformy Obywatelskiej wyborcy. Przekazał, że ludzie ciągle pytają m.in. "Dlaczego PiS jeszcze rządzi?!", "Czemu wy nic nie robicie?!", "Kaczyński robi tyle błędów, a wy tego nie wykorzystujecie?!”.
– Nie dziwię się znużeniu naszych wyborców, nie mam pretensji, tylko pokazuję, jakie są nastroje. Rafał to był o włos od zwycięstwa i potem taki wielki zjazd, prawda? I oczekiwania, że dziesięć milionów nagle coś z PiS-em zrobi. Ale to jest realna polityka. Miałem zebrać te dziesięć milionów i co z nimi zrobić? – skwitował Budka.
W kontekście działalności partii lider PO skomentował także to, jak obecnie działa ugrupowanie Szymona Hołowni. – Racja, że trzeba być jeszcze bardziej obecnym, tłumaczyć w sieci, pokazywać. Hołownia tak robi. Codziennie o czymś mówi, często na okrągło, ale ludziom i tak to się podoba – stwierdził Borys Budka.
– Przez te słynne "ostatnie 8 lat" zrobiliśmy dużo dobrego: zbudowaliśmy ośrodki kultury, wydłużyliśmy urlopy rodzicielskie, zinformatyzowaliśmy wymiar sprawiedliwości, powstały drogi i autostrady, wprowadziliśmy program dla seniorów… Problem w tym, że się tym nie chwaliliśmy i PiS narzucił narrację o 'Polsce w ruinie' – mówił Budka w styczniu 2020 roku.