Naklejka z rybką na bagażniku samochodu to dla wielu osób zagadka. Nurkowie, wędkarze, a może dawcy organów? Nie całkiem – to chrześcijanie, którzy za pomocą symbolu ryby manifestują swoją religijność.
– Jestem katolikiem i lubię to podkreślać. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach chrześcijaństwo jest poddawane opresji z bardzo wielu stron i moim drobnym gestem chcę się temu przeciwstawiać – mówi mi pan Łukasz, profesor medycyny, który na swoim samochodzie przykleił chrześcijański znak ryby.
– Naklejanie symbolu ryby na swoim aucie to forma świadectwa i przypominania, że my, chrześcijanie, wciąż tu jesteśmy, że nie daliśmy się zepchnąć do katakumb – mówi z kolei Bernarda Korycka ze stowarzyszenia "Civitas Christiana". Szczeciński oddział tej organizacji w 2009 roku przeprowadził z okazji dnia Św. Krzysztofa, patrona kierowców, akcję rozdawania naklejek z rybą – symbolem chrześcijaństwa.
Na polskich forach internetowych można znaleźć wiele wpisów zdezorientowanych użytkowników, którzy pytają o tę coraz popularniejszą na naszych drogach naklejkę.
Uderzyć w stereotyp
– "Moda" na naklejkę z rybą przyszła do nas z Zachodu, a konkretnie z protestanckich Niemiec, gdzie jest bardzo popularna – tłumaczy w rozmowie ze mną ks. Kazimierz Sowa. Dlaczego jednak właśnie ryba, a nie najpopularniejszy symbol chrześcijaństwa, czyli krzyż? – Krzyż ma zdecydowanie zbyt sakralny, konfesyjny charakter. Samochód nie jest dla niego właściwym miejscem. Ryba, jako znak pierwszych chrześcijan, jest prostsza, bardziej bezpośrednia w swojej wymowie. Dobrze służy jako wyraz światopoglądu – mówi ks. Sowa.
Bernarda Korycka dodaje także, że odwołanie do czasów pierwszych chrześcijan jest nawiązaniem do pierwotnych wartości przyświecających tej religii. – To forma odświeżenia naszego stosunku do wiary – opowiada. Pan Łukasz podkreśla z kolei, że rybka umieszczona zwłaszcza na "lepszych" samochodach ma uderzać w stereotyp głoszący, że w dzisiejszych czasach do kościoła chodzą tylko ludzie ubodzy, starsi, niewykształceni, z małych miast.
Ryba zobowiązuje
– Rybka na samochodzie to nie talizman, który ma uratować od nieszczęścia. To wyraz naszych przekonań i wyznawanych wartości – mówi ks. Sowa. W pełni popiera go Bernarda Korycka, która na swoje auto nie tylko nakleiła rybę, ale w jego wnętrzu ma także tekst modlitwy do Św. Krzysztofa oraz różaniec. Moja rozmówczyni podkreśla, że za symbolem muszą iść także czyny. – Na naklejkach z rybką, które rozdawaliśmy, był napis “vitae”, czyli życie. Miał przypominać kierowcom o wartości życia ich samych oraz innych uczestników ruchu drogowego. Tu nie chodzi o plakietkę, tylko o czyny – jazdę zgodnie z przepisami i dbałość o bezpieczeństwo – tłumaczy.
Czytaj:Nagonka na wierzących. Polska coraz mniej przyjazna dla przyznających się do wiary
Ksiądz Sowa uważa, że chrześcijańska naklejka na samochodach to wyraz szerszego zjawiska, jakim jest poszukiwanie przez ludzi poczucia przynależności do większej wspólnoty oraz manifestowanie swojej tożsamości. – Gdy byłem w USA zauważyłem, że wiele osób wciąż ma na swoich autach naklejkę "We support our troops", która wyrażała troskę o żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Iraku – wspomina.
Skłonność do manifestowania swoich poglądów za pomocą znaczków na samochodach w niektórych przypadkach prowadzi nawet do swoistej “wojny na symbole”. Polscy ateiści promują znak "ryby Darwina", wymierzonej w chrześcijańskiego ICHTYS-a.
Na portalach aukcyjnych można także znaleźć naklejki z chrześcijańską rybką zjadaną przez rekina, albo swoistą parodię znaku, na której znajduje się napis "sushi".
– Współcześni "ateiści walczący" często swoje poglądy budują na zasadzie "krzywego lustra", które przystawiają do religii. O ile szanuję ateizm wynikający z autentycznej postawy i przekonań, o tyle trudno mi zrozumieć takie proste, nastawione tylko na konfrontację praktyki – komentuje sprawę "ryb Darwina" ks. Sowa.
Reklama.
Ksiądz Tomasz Kancelarczyk
Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana"
Ryba, ICHTYS, to znak chrześcijaństwa. ICHTYS to skrót od Iesus Christus Theu Yu Soter czyli Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel.
CZYTAJ WIĘCEJ
O "Rybie Darwina"
Rybka Darwina różni się od zwykłej ryby, bo ma nóżki. Tak naprawdę to nie ryba, ale rybopłaz, ichtiostega, czyli forma między rybą a płazem. Rybka Darwina ma więc w ten sposób symbolizować poparcie dla ewolucjonizmu i teorii Darwina. Jednocześnie, zdaniem twórców symbolu, wyraża otwartość na wiedzę i odrzucanie sprzecznych z rozumem dogmatów. CZYTAJ WIĘCEJ
Pabloss
wpis na forum racjonalista.pl
Nie jestem zwolennikiem manifestowania swoich poglądów, ale w dobie wszechobecnej kato-indoktrynacji nie zamierzam ginąć w tym motłochu. Dla tych katolików co kumają symbolikę niech to będzie znak, że "jeszcze Polska nie zginęła póki ateiści żyją". Fajnie byłoby też jadąc autkiem i spotykając "darwina" wiedzieć, że nie jest się samemu w stadzie rzeszowskich "biblijnych baranów". Niech ujawnią się i "wilki". CZYTAJ WIĘCEJ