
Na początku marca zakłócił konferencję posła PO Marka Sowy ws. nieruchomości Daniela Obajtka. Wcześniej apelował do turystów, by dali żyć mieszkańcom. O zachowaniach wójta Lanckorony zrobiło się głośno, część radnych nie wytrzymała. Napisali list otwarty, uważają, że ośmiesza gminę. – Ja jestem prostolinijny. Dlatego może jest to odbierane, że jestem pisowski gbur – mówi nam wójt.
List otwarty radnych
Nagle część radnych postawiła się wójtowi. Do internetu trafił ich list otwarty, który kilka dni temu przedstawili na sesji Rady Gminy. List podpisało 7 z 13 radnych. "Radni z Lanckorony mają dosyć zachowania wójta Łopaty" – zareagował lokalny portal Wadowice Online."Doniesienia prasowe, których Pan nie dementuje, wystosowany niedawno dokument pod nazwą "Apel" oraz Pana zachowanie przedstawione na filmikach w mediach społecznościowych pokazują Pana jako "Właściciela" nas wszystkich, wypowiada się Pan w imieniu wszystkich Mieszkańców, stosując język nienawiści lub pouczania".
Kim jest wójt Lanckorony?
Wójt Lanckorony kojarzony jest z PiS. Tadeusz Łopata wcale się tego nie wypiera. – Nie wstydzę się tego, jestem z poparcia PiS. Ale nie należę do żadnej partii. Nie jestem przedstawicielem żadnej partii. Nie jestem pisowcem, jak mnie nazywają, i oszołomem. Jestem katolikiem i za prawdą pójdę wszędzie. I ta prawda ich boli – mówi w rozmowie z naTemat.Wójt Lanckorony o konferencji
Zdarzenie z konferencją posła Sowy z jego strony wyglądało inaczej.Jak zostałem wójtem, od początku zacząłem działać dla ludzi. Nie przyszedłem tu po pensję, nie po karierę. Swój gabinet zniosłem na sam parter, żeby jak przychodzi petent, od razu do mnie trafiał i nie musiał spacerować przez trzy kondygnacje do góry. Ja słucham mieszkańców, rozmawiam ze wszystkimi, nie wyróżniam sołectw, usuwam problemy.
Proszę turystów: jest parking, jest mapa, gdzie można się zatrzymać. Ale nie, turyści stają na rynku. Zgodzę się, że w miastach, z których przyjeżdżają mają ciężko. Ale niech pozwolą żyć tubylcom.
