W grupie C górą byli faworyci. Szwajcaria potrzebowała zaledwie 12 minut za strzelenie Bułgarii trzech bramek. Włochy nie dały szans Irlandii Północnej.
Emocje w Sofii trwały tak naprawdę niespełna 15 minut. Tyle czasu potrzebowali Szwajcarzy na zaaplikowanie gospodarzom trzech bramek. Wydawało się, że może dojść do pogromu, jednak Helweci po fantastycznym początku wyraźnie zwolnili tempo. Na początku drugiej połowy Bułgaria strzeliła nawet gola, ale nie poszła za ciosem. Szwajcarzy też nie wpisywali się już na listę strzelców i do końca utrzymał się wynik 1:3.
Włosi prowadzenie też objęli dość szybko, dał im je Domenico Berardi. Przed przerwą na 2:0 podwyższył Ciro Immobile. Po pierwszych 45 minutach Azzurri byli bardzo bliscy zwycięstwa i nie musieli już walczyć o kolejne gole. Ten stan rzeczy znalazł odzwierciedlenie w drugiej części gry. Emocji i sytuacji bramkowych było w niej jak na lekarstwo, żaden gol już nie padł.