Mocne słowa Kamila Stocha na koniec sezonu. "To był jeden wielki koszmar i dramat"
Krzysztof Gaweł
28 marca 2021, 12:40·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 marca 2021, 12:40
– Chcę czegoś więcej. Pobyt tutaj to jeden wielki koszmar i dramat, którego bym sobie nie wyśnił w najczarniejszych snach. Chciałbym o tym weekendzie jak najszybciej zapomnieć – tymi słowami Kamil Stoch posumował przed kamerami TVP Sport finał Pucharu Świata w sezonie 2020/2021.
Reklama.
Kamil Stoch na finisz sezonu 2020/2021 Pucharu Świata miał prawo czuć się zawiedziony. Pierwszy raz od pięciu lat nie skakał w konkursie drużynowym, w ostatnich zawodach w sezonie 2020/2021 zajął dopiero 20. miejsce i był tym faktem bardzo zawiedziony. Przed kamerą TVP Sport nie gryzł się w język.
– Chcę czegoś więcej. Pobyt tutaj to jeden wielki koszmar i dramat, którego bym sobie nie wyśnił w najczarniejszych snach. Chciałbym o tym weekendzie jak najszybciej zapomnieć – mówił triumfator tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni.
Forma Kamila Stocha załamała się w połowie lutego i do końca sezonu nasz mistrz już nie potrafił jej odnaleźć. Dlaczego? – Nie wiem co nie działało, nie mam pojęcia. Brakuje mi dobrych skoków, dobrej energii, dobrej pozycji najazdowej. Wiele elementów nie działało i teraz chcę zapomnieć o tym, co się wydarzyło – mówił rozgoryczony Stoch.
– Cały sezon był w porządku, było wiele dobrych momentów i radości. Ale też było wiele trudnych chwil, z których trzeba było się wygrzebywać. I tyle – podsumował w swoim stylu skoczek z Zębu. Nasz mistrz zajął trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata i był jednym z bohaterów sezonu. Ale i tak nie krył goryczy po zawodach w Planicy.
– W tej chwili jest mi po prostu przykro. Serce mi krwawi i jest mi bardzo smutno. Smutno jest mi dlatego, że ze skoczni, którą prywatnie uwielbiam, wyjeżdżam z niesmakiem i żalem. Mam nadzieję, że uda mi się odpocząć i wyczyścić głowę – zakończył Kamil Stoch.