
REKLAMA
Rozstanie Moniki i Zbigniewa Zamachowskich nie było gromem z jasnego nieba. Już od kilku miesięcy z wypowiedzi dziennikarki wynikało, że nie układa im się najlepiej. Swoje dołożyła też pandemia covid-19 i związany z nią lockdown, przez który aktor stracił możliwość występowania, a w konsekwencji chęć życia.
Dziennikarka znana wcześniej z programu "Pytanie na śniadanie" miała się czuć znużona dźwiganiem wszystkiego na własnych barkach i - jak twierdzi znajomy pary - zakończyła związek, choć nadal ma nadzieję, że mąż się otrząśnie i znowu będą mogli ze sobą być.
Tymczasem jednak życie toczy się dalej. Monika Zamachowska założyła nową agencję PR, a Zbigniew Zamachowski wyprowadził się od niej do położonego o kilkaset metrów dalej mieszkania. Jego meble i inne przedmioty przenosili pracownicy firmy przeprowadzkowej, co skrzętnie odnotowała prasa, w której para przez pierwszych kilka lat chętnie pokazywała swój związek.
Okazuje się, że Zamachowska zamiast siedzieć w opustoszałym, 60-metrowym mieszkaniu na Żoliborzu, zakasała rękawy. Wybrała się na zakupy i wróciła z nich z nie byle czym, bo obrazem, który przyozdobi ściany lokum. Zdjęcia z tego wypadu opublikował serwis Pudelek. Wygląda na to, że Monika Zamachowska całkiem dosłownie urządza się na nowo po rozpadzie małżeństwa (dla obojga był to trzeci formalny związek).
Internauci zgromadzeni na Instagramie na post zareagowali raczej wstrzemięźliwie. Oprócz lajków pojawiło się dotąd tylko kilka komentarzy. Jeden z nich to pytanie, dlaczego Monika Zamachowska chodzi bez maseczki. Przypomnijmy, że z powodu epidemii na całym Mazowszu nie ma już ani jednego wolnego respiratora.
źródło: pudelek.pl
Czytaj także: