Dotarcie na Czerwoną Planetę łazika Perseverance rozbudziło ludzką fantazję. Plan życia na Marsie to już nie marzenia, a w zasadzie coraz mu bliżej do rzeczywistości. Do tego stopnia, że powstał już nawet bardzo dokładny projekt, jak takie życie miałoby wyglądać.
Nüwa – miasto na Marsie
Studio architektoniczne Abiboo przedstawiło projekt miasta przyszłości, które miałoby znajdować się na Czerwonej Planecie.
Nüwa – nazwa pochodzi od imienia boginii z chińskiej mitologii – byłaby ulokowana w Tempe Mensa, czyli na Klifach Marsjańskich. Populacja miasta liczyłaby około 250 000 mieszkańców.
Całość byłaby zamknięta pod specjalną kopułą ze względu na niskie temperatury oraz braku tlenu. W ten sposób miasto byłoby również chronione od meteorytów i napromieniowania. Mieszkańcy mieliby jednak dostęp do bezpośredniego światła.
Życie skupiałoby się wokół "makro-budynków" które byłyby wykopane wewnątrz skał. Poszczególne części aglomeracji mają być ze sobą połączone poprzez tunele, gdzie będą przebiegały drogi. Komunikacja ma być możliwa dzięki pociągom, autobusom i samochom.
Dla mieszkańców przewidziane są również tereny zielone, czyli schowane pod specjalnymi kopułami parki. Nüwa ma łączyć w sobie pięć mniejszych miast, co miałoby poprawić "wydolność" aglomeracji.
W ten sposób miasto Abalos byłoby usytuwane niedaleko bieguna północnego, co gwarantowałoby dostęp do zasobów lodu. Marineris z kolei byłoby położone w najbardziej rozległym kanionie Układu Słonecznego.
Życie na Marsie: samowystarczalne miasto
Nüwa to aglomeracja, która w założeniu ma być samowystarczalna i ekologiczna. Na początku mieszkańcy mieliby korzystać z zasobów ziemskich, jednak później miasto miałoby być samowystarczalne.
Na wzgórzach miałyby znajdować się fabryki, które odpowiadały za produkcję energii i jedzenia. Na żywność miałyby się składać głównie rośliny i algi.
Kiedy ludzie wyprowadzą się na Marsa?
Pomimo że Abiboo przedstawiło rozbudowany projekt miasta, na razie nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do jego realizacji. Jeszcze niedawno Elon Musk odgrażał się, że do 2026 r. wyśle tam ludzi.