Tegoroczna Gala wręczania Oscarów ma być wyjątkowa nie tylko ze względu na wybór kandydatów do statuetki. W tym roku uroczystość odbędzie się w kilku lokalizacjach oraz – jak zapewniają organizatorzy – ma "zwalać z nóg".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że tegoroczna Gala wręczenia Oscarów będzie wyglądać inaczej niż dotychczas. Na początku lutego pojawiły się pierwsze pogłoski, że uroczystość, która zazwyczaj odbywała się jedynie w Dolby Theatre w Los Angeles, ma być rozproszona po wielu miejscach, nie znano jednak dokładnych lokalizacji.
Obecnie już wiadomo, że ceremonia odbędzie się również w Paryżu i Londynie, także ze względu na to, że wiele osób zgłosiło obawy, że może nie dotrzeć na rozdanie do USA. Na chwilę obecną nie ma jeszcze informacji, w jakich paryskich i londyńskich lokacjach zostanie poprowadzona gala.
Tegoroczni organizatorzy zachęcają jednak, by dotrzeć na uroczystość do Los Angeles, gdyż przygotowali coś specjalnego. Jeden z nich, Steven Soderbergh (m.in. reżyser "Niech gadają" oraz "Panaceum") powiedział, że gala została zamieniona w "coctail party", nominowani będą "rotowani", a czerwony dywan nie będzie "tradycyjny".
Goście, którzy zdecydują się na udział w uroczystości w Los Angeles, zobowiązani zostaną do kwarantanny zgodnej z przepisami obowiązującymi w hrabstwie. Nie wiadomo jeszcze, jaki reżim sanitarny będzie obowiązywać podczas gali.
Soderbergh zapytany, czy goście, którzy nie będą mogli dotrzeć na żadną z ceremonii, będą mieć możliwość uczestniczenia w niej przez Zooma, odparł, że "ma nadzieję, że do tego nie dojdzie". Gala ma być podobno zjawiskowa wizualnie i "zwalać z nóg".