Zawody Red Bull X-Fighters w Sydney
Zawody Red Bull X-Fighters w Sydney Fot. Sebastian Marko/Red Bull Content Pool
Reklama.
Red Bull kosztuje kilkakrotnie więcej niż konkurencyjne napoje energetyczne. Pomimo tego każdego roku na całym świecie sprzedaje się około 4,2 miliardów puszek napoju rocznie. Jednak firma sporo inwestuje w swój wizerunek, wykładając pieniądze na niemal wszystkie sporty ekstremalne. To przemyślana, realizowana od lat 90. strategia, która pozwoliła przedsiębiorstwu rozwinąć się w instytucję. Jak podaje marketingsportowy.pl na marketing producent napojów przeznacza około 30 procent przychodów.
Daje to astronomiczny budżet przekraczający miliard dolarów. Jednak i przedsięwzięcia, w które angażuje się Dietrich Mateschitz, szef firmy, nie należą do najtańszych. Gdy kupił zespół Formuły 1 i zaczął budować potęgę Red Bull Racing, miał wydać w trzy lata 400 milionów dolarów. W tym roku budżet stacji wyniesie około 220 milionów dolarów, z czego znaczna część będzie pochodziła od austriackiego producenta napojów.
– Red Bull celuje w ludzi dynamicznych, żyjących szybko. Jego strategia porusza też potrzebę dostarczenia sobie dawki adrenaliny – tłumaczy Rafał Kochanowicz, ekspert strategii marketingowych. – Mimo, że angażuje się przeważnie w sporty niszowe, to wydarzenia przez niego organizowane są nietypowe i przyciągają uwagę mediów. Przyciągają też widzów, bo choć nikt z nas nigdy nie poprowadzi bolidu F1 czy nie skoczy ze spadochronem ze stratosfery, to chciałby poczuć ten dreszczyk emocji – dodaje.

– Proszę zwrócić uwagę, że Red Bull niemal nie inwestuje w tradycyjną reklamę telewizyjną czy radiową. Jednak ponieważ te wydarzenia są wyjątkowe, marka jest często obecna w telewizji – wyjaśnia rozmówca naTemat. Dlatego też firma do minimum ograniczyła kampanię reklamową z animowanymi spotami, które przeznaczone były głównie dla młodzieży. – Rynek dojrzewa, dojrzewają klienci i strategia musi się dostosować. Przecież ta marka ma już 25 lat i gdyby się nie zmieniała, straciłaby swoją grupę docelową – dodaje ekspert.
Zabawą dla dużych chłopców jest zdecydowanie Red Bull X-Fighters, niezwykle widowiskowe zawody w freestyle motocrossie. Rozgrywane na arenach korridy i stadionach piłkarskich przyciągają na trybuny dziesiątki tysięcy ludzi. Dwie edycje miały miejsce w Polsce. Pierwsza to pożegnanie Stadionu X-lecia w 2008 roku. W 2011 roku motocrossowcy mieli otworzyć jego następcę, czyli Stadion Narodowy, ale imprezę przeniesiono do Poznania.
Spore emocje budzą konkursy skoków z klifu. Światowa czołówka tego sportu walczy o mistrzostwo wykonując skomplikowane akrobacje podczas lotu z ponad dwudziestometrowego klifu. Z wodą związana jest też sponsorowana przez Red Bulla broniąca Pucharu Ameryki drużyna żeglarska Oracle Team USA. Jej sternik, James Spithill, jest jedną z twarzy marki.
Ale wśród całej masy nietypowych sportów są też te tradycyjne. Producent napojów sponsoruje kilka klubów sportowych, w tym drużyny piłkarskie: New York Red Bulls, Red Bull Salzburg i RB Liepzig. To jednak wynik lokalnego patriotyzmu, bo media przyciągają wydarzenia ekstremalne. "Postaram się krótko, bo wszyscy czekają na wielki skok z 36 kilometrów" – powiedział na rozpoczęciu dzisiejszej konferencji premier Donald Tusk. Lepszej reklamy Red Bull nie mógł sobie wymyślić.