
Choć w wyobrażeniach milionów ludzi na całym świecie Ostatnia Wieczerza wyglądała tak jak na obrazie Leonarda da Vinci, to według archeologów nie miało to zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Jezus nie siedział nawet przy prostokątnym stole, a przaśny chleb, o którym wspominają bibliści, był zwykłą... macą, którą do dziś spożywają Żydzi. Co jeszcze było w menu?
Nie chleb, tylko... maca maczana w oliwie
Jezus był Żydem, a choć katolickie źródła wolą nazywać go Aramejczykiem i często wskazują, że podczas Ostatniej Wieczerzy spożywano przaśny chleb wypiekany z mąki bez zakwasu, to według Generoso Urciuoli był to odpowiednik macy, którą zanurzało się w kamiennym naczyniu (wspólnym dla wszystkich biesiadników) ze słodkawym sosem na bazie oliwy, którego jedzenie do dziś ma w zwyczaju wielu mieszkańców Bliskiego Wschodu.A gdy nadeszła godzina, zasiadł do stołu i dwunastu apostołów z Nim. Wtedy powiedział do nich: Tak bardzo pragnąłem spożywać z wami tę Paschę, zanim zacznę cierpieć. Bo mówię wam, że już nie będę jej pożywał, aż się dopełni w królestwie Bożym.
A potem wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: Weźcie go i podzielcie między siebie. Bo mówię wam, że odtąd już nie będę pił z owocu winnego szczepu, dopóki nie przyjdzie królestwo Boże.
A potem wziąwszy chleb, odmówił dziękczynienie, połamał i rozdał go im mówiąc: To jest ciało moje wydane za was. Czyńcie to samo na moją pamiątkę. Podobnie po wieczerzy wziął kielich i powiedział: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we krwi mojej, która będzie za was wylana.